Wuhan ogarnął strach. Ludzie boją się mówić

Mieszkańcy Wuhan bezskutecznie próbują pozwać chiński rząd w związku z pandemią koronawirusa. Chiny tłamszą wszelkie takie próby groźbami – donosi "New York Times".

Wuhan ogarnął strach. Ludzie boją się mówić
Źródło zdjęć: © Getty Images
Jacek Dyrdak
359

Pomóż mi pozwać chiński rząd – wiadomość o takiej mniej więcej treści aktywista Yang Zhanqing otrzymał od siedmiu osób mieszkających w Wuhan. Zakażona koronawirusem matka jednego z nadawców zmarła po tym, jak w kilku szpitalach odmówiono jej pomocy. Autor innej wiadomości stracił z powodu COVID-19 teścia.

Aktywista zgodził się pomóc, ale po tygodniach planowania strategii wszyscy nagle zmienili zdanie. Część poinformowała go o rezygnacji z pozwu, inni przestali odpowiadać na jego wiadomości. Yang twierdzi, że przynajmniej dwie z siedmiu tych osób otrzymały pogróżki od policji.

Zobacz też: Koronawirus w Polsce. Wracają przedszkola i żłobki. Niedługo otwarcie szkół. Lekarz przestrzega

Co poszło nie tak w Wuhan?

To pytanie, które – jak pisze "New York Times" – zadaje sobie wielu Chińczyków, którym koronawirus zabrał bliskich. I oni, i pomagający im aktywiści chcą poznać odpowiedź, ale pilnie strzegą jej władze.

Prawnicy są ostrzegani, aby nie igrać z rządem Chin i nie wnosić żadnych pozwów. Policjanci przesłuchują tych członków rodziny ofiar, którzy mieli dość odwagi, aby choćby rozważać pozew i kontaktować się z kimś w tej sprawie. Wolontariusze, którzy walczą z chińską cenzurą, w niewyjaśnionych okolicznościach zapadają się pod ziemię.

Boją się, że jeśli ludzie będą bronić swoich praw, to międzynarodowa społeczność dowie się, jaka sytuacja naprawdę panuje w Wuhan i jakie naprawdę doświadczenia mają za sobą tamtejsze rodziny – mówi Yang.

W Wuhan umierali "męczennicy"

"New York Times" podkreśla, że chińska cenzura wyczyściła wszelkie doniesienia mówiące o wczesnych staraniach władz, by ukryć powagę epidemii. Dziennik zaznacza też, że aby "wzniecić patriotyczny zapał, państwowa propaganda obrazuje zmarłych nie jako ofiary, tylko męczenników".

Koronawirus z Wuhan

Liczące 11 milionów mieszkańców Wuhan było pierwszym miastem na świecie, w którym stwierdzony został koronawirus SARS-CoV-2. Łącznie w metropolii z powodu koronawirusa zmarło blisko 4 tys. osób, ale wielu mieszkańców jest przekonanych, że rzeczywista liczba ofiar jest dużo większa.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie

Wyniki Lotto 19.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 19.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Pogodne wiadomości. Polacy czekali na to od dłuższego czasu
Pogodne wiadomości. Polacy czekali na to od dłuższego czasu
Gwiazda olimpijska przerwała milczenie. Atakuje swojego trenera
Gwiazda olimpijska przerwała milczenie. Atakuje swojego trenera
Prezes Apple zdenerwował Trumpa. Wyszło, gdzie chcą przenieść fabrykę
Prezes Apple zdenerwował Trumpa. Wyszło, gdzie chcą przenieść fabrykę
Trump rozmawiał z Putinem. Ponad dwie godziny
Trump rozmawiał z Putinem. Ponad dwie godziny
Niemcy mówią o "uderzeniu ciepła". Polska następna? Padł termin
Niemcy mówią o "uderzeniu ciepła". Polska następna? Padł termin
Kilkadziesiąt osób wyszło na ulice Francji. Ofiary lekarza-pedofila apelują o sprawiedliwość
Kilkadziesiąt osób wyszło na ulice Francji. Ofiary lekarza-pedofila apelują o sprawiedliwość
Kolizja i ucieczka. Internauci są bezlitośni
Kolizja i ucieczka. Internauci są bezlitośni
Świat zobaczył, co ma w dłoni. Komentują mszę inauguracyjną Leona XIV
Świat zobaczył, co ma w dłoni. Komentują mszę inauguracyjną Leona XIV
Nowe zagrożenie dla Europy. Naukowcy ostrzegają: to dzieje się teraz
Nowe zagrożenie dla Europy. Naukowcy ostrzegają: to dzieje się teraz
16 tysięcy kilometrów na mecz europejskich pucharów? To możliwe
16 tysięcy kilometrów na mecz europejskich pucharów? To możliwe
Bezdomny utknął w wiacie śmietnikowej. "Wołał o pomoc"
Bezdomny utknął w wiacie śmietnikowej. "Wołał o pomoc"