A. M. | 

Wypadek autobusu w Warszawie. Kolega kierowcy: lubił się zabawić

664

Wypadek autobusu w Warszawie, który miał miejsce w zeszły czwartek, wstrząsnął Polską. W kolejnych dniach na jaw wychodziły szczegóły odnośnie jego przyczyn. Teraz w rozmowie z "Faktem" głos zabrał kolega kierowcy.

Wypadek autobusu w Warszawie. Kolega kierowcy: lubił się zabawić
Wypadek autobusu w Warszawie. Kolega kierowcy wyjawia szczegóły (Getty Images, Krystian Dobuszynski, NurPhoto)

Do tragicznego wypadku doszło w zeszły czwartek. Autobus komunikacji miejskiej linii 186 zjechał z pasa ruchu, po czym spadł z wiaduktu na Wisłostradę. Śmierć poniosła jedna osoba, 20 osób zostało rannych, w tym 5 w ciężkim stanie trafiło do szpitala.

Kierowca był pod wpływem narkotyków. W kabinie kierowcy znaleziono amfetaminę. Tomasz U. przyznał się także, że w czasie jazdy był pod wpływem narkotyków. Aktualnie przebywa w areszcie.

Według znajomego Tomasz U. nie stronił od używek. Mężczyzna zdecydował się wyjawić swoje wrażenia na temat kierowcy odpowiedzialnego za tragiczny wypadek w wywiadzie dla "Faktu". Prosi o zachowanie anonimowości.

Gdy go poznałem, wydawał się fajny, choć widać w nim było nerwowość. Lubił się zabawić, szukał przygód, a przez to i kłopotów. Był bardzo porywczy, często opowiadał o tym, że komuś wklepał. Chwalił się też, że jechał kiedyś autem 250 km/godz – opowiada znajomy Tomasza U. w rozmowie z "Faktem", dodając, że "widać było po nim, że jest przemęczony".

Wielokrotnie łamał przepisy. Tomasz U. był niedoświadczonym kierowcą. W ciągu ostatnich kilku lat miał wielokrotnie łamać przepisy ruchu drogowego, co skończyło się odebraniem mu prawa jazdy.

Obrońca kierowcy Roland Szymczykiewicz zwraca się z apelem. Prosi o powściągliwość, z uwagi na bliskich sprawcy wypadku.

Chciałbym wskazać, że ta sprawa nie jest jednowymiarowa. Apeluję do wszystkich, którzy o tej sprawie debatują, o powściągliwość, żeby nie wylewała się fala hejtu. To jest też tragedia również dla tego człowieka: on też ma rodzinę, przyjaciół, bardzo to przeżywa - mówił obrońca Roland Szymczykiewicz.
Zobacz także: Wypadek autobusu w Warszawie. Przecięto i podniesiono pojazd
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić