Zabójstwo 16-letniej Mai. Jest apel dyrektorki szkoły
16-letnia Maja została zamordowana. Podejrzanym o zabójstwo jest jej kolega. Z nieoficjalnych informacji wynika, że zatrzymany w Grecji Bartosz G. chodził do technikum w Mławie. - Bardzo proszę zaistniałej tragedii nie łączyć ze szkołą - apeluje dyr. Urszula Makowska.
Sprawa zabójstwa 16-letniej Mai wstrząsnęła Polską. Nastolatka wyszła z domu 23 kwietnia, aby spotkać się ze swoim kolegą. Nie wróciła już do rodziców. Policja zorganizowała poszukiwania dziewczyny na szeroką skalę. 1 maja funkcjonariusze znaleźli jej ciało.
Czytaj także: Taka relacja łączyła Maję i Bartłomieja. Adwokat ujawnia
Podejrzanym o morderstwo koleżanki jest Bartosz G. Jak wynikało z naszych nieoficjalnych informacji, nastolatek uczył się w Technikum nr 1 w Mławie. Miał być tam bardzo dobrym uczniem. Uczestniczył m.in. w wielu akcjach szkolnych, w tym np. w święcie nauki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci wreszcie złapali zabójcę. Śledztwo trwało ponad 10 lat
Uczeń klasy II Technikum Budownictwa podjął się zadania i zbudował domek/hotel dla owadów! - pisała szkoła, chwaląc swojego ucznia.
Z ustaleń śledczych wynika, że 17-latek udał się po zabójstwie do Grecji. Pojechał tam z grupą szkolną, w ramach programu Erasmus+. Na wyjazd zapisał się przed 14 kwietnia. To wtedy szkoła zamknęła rekrutację. Podróż w ramach programu wymiany uczniów zaplanowano w dniach 28 kwietnia - 9 maja. Wtedy też Bartosz G. miał wrócić do Polski.
Ostatecznie nastolatek nie wrócił do kraju. Został zatrzymany przez grecką policją, na wniosek polskich służb. Aktualnie przebywa w zakładzie karnym dla nieletnich w Grecji.
Czytaj także: "Wszyscy tym żyją". Komentuje zabójstwo Mai z Mławy
Szkoła zabiera głos ws. zabójstwa Mai. Jest apel dyrektorki
Głos w sprawie zabójstwa nastoletniej Mai i zatrzymania 17-letniego Bartosza G. zabrali przedstawiciele Technikum nr 1 w Mławie. W rozmowie z o2.pl dyr. Urszula Makowska apeluje, aby tragedia nie wpłynęła na wizerunek, który placówka wypracowała przez lata.
Bardzo proszę zaistniałej tragedii nie łączyć ze szkołą, nie umniejszać bardzo dobrego wizerunku szkoły w środowisku - podkreśla dyr. Makowska. Na ten moment placówka ograniczyła możliwość komentowania wpisów w mediach społecznościowych.
Wiadomo, że uczniowie szkoły nadal przebywają w Grecji. Ich podróż odbywa się normalnie, co potwierdziła dyrektorka placówki. Pedagodzy zareagowali jednak na zdarzenie. Z uczestnikami przeprowadzono odpowiednie rozmowy.
U młodzieży przebywającej w Grecji w ramach programu Erasmus+ nie została przerwana mobilność. Z uczestnikami programu zostały przeprowadzone rozmowy psychologiczne. Młodzież przebywająca przez dłuższy czas na wyjazdach zawsze ma prawo do korzystania z pomocy psychologiczno-pedagogicznej (dostępność do specjalnego numeru telefonu do psychologa). Również rodzice zawsze mogą liczyć na pomoc ze strony szkoły - przekazała dyr. Makowska w rozmowie z o2.pl.
Przedstawiciele szkoły planują też przeprowadzić rozmowy z uczniami, którzy nie byli uczestnikami wyprawy do Grecji.
Szkoła w swoich zadaniach w ramach pomocy psychologiczno- psychologicznej podejmuje tematy hejtu w sieci, radzenia sobie z negatywnymi emocjami, przemocy słownej i wykluczeniu ucznia. Również po powrocie młodzieży po egzaminach maturalnych do szkoły, jak i młodzieży powracającej z praktyk będą kontynuowane wskazane działania w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego, który obejmuje pomoc psychologiczno-pedagogiczną dla uczniów,jak i ich rodziców - dodała dyrektorka placówki.
17-letni Bartosz G. jest podejrzany o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Nastolatek skorzystał ze swojego prawa i odmówił ekstradycji do Polski. Chce być sądzony w Grecji. O jego przyszłości zdecyduje grecki wymiar sprawiedliwości.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl