Zaginięcie Beaty Klimek. Konflikt byłych kochanków może ujawnić prawdę
Prawie rok po zaginięciu Beaty Klimek z Poradza, konflikt między jej mężem a jego byłą partnerką Agnieszką B. przybiera na sile. Czy nowe okoliczności pomogą w rozwiązaniu sprawy? Jak podaje "Fakt", śledczy nie ustają w działaniach, a prokuratura podjęła ważną decyzję.
Poszukiwania Beaty Klimek, która zaginęła 7 października 2024 roku, nadal trwają. Tego dnia Beata odprowadziła dzieci na autobus szkolny, ale do pracy już nie dotarła. Jej telefon wyłączył się o 8:40, a samochód pozostał przed domem.
Śledczy podejrzewają, że mogła paść ofiarą przestępstwa, wykluczając możliwość dobrowolnego zniknięcia. Podejrzenia padły na jej męża i jego partnerkę Agnieszkę B., którzy jednak zaprzeczają jakimkolwiek związkom ze sprawą.
Pod koniec lipca Agnieszka B. po raz pierwszy publicznie zabrała głos. W wywiadzie ujawniła, że o zaginięciu dowiedzieli się, gdy dzieci wróciły ze szkoły. Jan K. był tego dnia wyjątkowo zajęty, co wzbudziło podejrzenia. Kobieta w wywiadzie dla "Kanału Kryminalnego Extra" przyznała, że nie jest już pewna niewinności Jana K.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najpiękniejsze uzdrowiska w Polsce. W ilu z nich byliście?
Na początku mówiłam policji, że dam sobie rękę uciąć, że Janek nie jest w to zamieszany. A teraz, z perspektywy czasu i tego, co wiem, nie jestem pewna na sto procent - podkreśliła Agnieszka B.
Ta wypowiedź odbiła się szerokim echem, bowiem Agnieszka B. w dotychczasowych licznych rozmowach zapewniała, że Jan K. nie ma nic wspólnego ze zniknięciem swojej żony, a pani Beata - jej zdaniem - najpewniej uciekła.
Jan K. w rozmowie z "Faktem" stwierdził, że Agnieszka B. działa z zemsty po rozstaniu. - Przeżyliśmy razem dwa lata. Początek był fajny, ale potem wszystko się popsuło. Skończyło się i ona wie dokładnie dlaczego. Wielokrotnie prosiłem ją, żeby nie rozmawiała za moimi plecami z mediami i różnej maści youtuberami. A ona to robiła i byłem na nią za to zły - wyznał Jan K.
Mężczyzna odniósł się także do oskarżeń Agnieszki B. dotyczących jego rzekomego strachu przed więzieniem.
Każdy wie, że Agnieszka ma za sobą kryminalną przeszłość. Jest recydywą w mataczeniu i dalej nią będzie. Powiedziała też, że ja się boję więzienia, i że jak tam pójdę, to już z niego nie wyjdę. Odpowiem tak: a kto by się nie bał więzienia? - mówił Jan K.
Jak podawał "Fakt", Agnieszka B. była wcześniej skazana za zabójstwo swojego pierwszego męża. - Poznaliśmy się w 2004 r. przez ogłoszenie w gazecie. Agnieszka była na zwolnieniu warunkowym po odbyciu kary za zabójstwo męża (...) Powiedziała, że zakopała zakrwawioną kurtkę Romka - opowiadał gazecie jej drugi mąż.
Pojawiały się podejrzenia, że mogła być zamieszana w zaginięcie Beaty Klimek. - Mam mieszane uczucia i nie chciałbym ferować żadnych wyroków. Nie wiem, czy byłaby zdolna zrobić ponownie coś takiego. (...) Mam nadzieję, że Agnieszka, mimo wszystko, nie ma z tym nic wspólnego - stwierdził mężczyzna.
Zaginięcie Beaty Klimek. Przedłużono śledztwo
Śledczy nie zamierzają rezygnować z poszukiwań. Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, poinformowała, że śledztwo zostało przedłużone do 14 listopada.
Na ten moment prokurator prowadzący sprawę nie ujawnia informacji na temat planowanych dalszych czynności w tej sprawie - przekazała prok. Wojciechowicz.
Zaginięcie Beaty Klimek pozostaje tajemnicą, a konflikt między Janem K. a Agnieszką B. może okazać się kluczowy dla rozwiązania sprawy. Czy nowe informacje pomogą śledczym?