Marcin Lewicki
Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

Zdjęcia nie kłamią. W takim stanie 8-letni Kamilek przychodził do szkoły

309

Wracamy do tragicznej sprawy 8-letniego Kamilka z Częstochowy. Dziecko zmarło wczoraj, bo znęcał nad nim jego ojczym. Przypomnijmy, że od dawna było wiadomo, że chłopiec może być maltretowany. Widać to po stanie, w jakim przychodził do szkoły.

Zdjęcia nie kłamią. W takim stanie 8-letni Kamilek przychodził do szkoły
8-latek zmarł wczoraj w szpitalu. Do szkoły chodził zmaltretowany. (Facebook)

Bulwersującej i tragicznej zarazem sprawie maltretowanego Kamilka głośno zrobiło się w kwietniu 2023 roku. To wtedy pogotowie lotnicze zabrało dziecko do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Wezwał je biologiczny tata 8-latka, który odkrył, że jest on maltretowany przez ojczyma.

Niestety, chłopca nie udało się uratować. Rozległe oparzenia na ciele dziecka doprowadziły do jego śmierci. Sprawa bardzo poruszyła opinię publiczną.

Na jaw wychodziły kolejne fakty, które obciążają nie tylko samego sprawcę, ale też jego środowisko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Europoseł ostrzega. "Na unijnej polityce tuczą się Chiny"

Szybko okazało się, że matka dziecka kryła bestialskie czyny swojego partnera. Swoje do śmierci chłopca dołożyło także grono pedagogiczne ze szkoły, do której uczęszczał zmarły 8-latek.

Kamilek chodził do szkoły ze złamaną ręką i licznymi siniakami. Szkoła, zamiast powiadomić odpowiednie organy, zawierzyła matce, że chłopiec upadł i uszkodził sobie kończynę.

Dodajmy również, że rówieśnicy widzieli 8-latka z oparzeniami i pękniętą wargą. Dziś wiadomo, że za wszystkim stał Dawid B. - znęcający się nad nim ojczym dziecka. Kamilek cierpiał tak wiele tygodni, zanim dostał pomoc medyczną.

Nie wiadomo jeszcze czy i jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec nauczycieli, którzy nie reagowali na nieszczęście dziecka. Sprawę nadal badają śledczy.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić