Zdjęcie z Chorzowa obiegło sieć. Tak "zaparkował" kierowca Bolta
Do niecodziennej sytuacji doszło w centrum Chorzowa. Kierowca Bolta utknął na schodach przed kościołem świętej Barbary. Wyszedł z impasu dzięki pomocy strażaków. Zdjęcia z incydentu obiegły sieć i rozbawiły internautów.
Mieszkańcy Chorzowa, przechadzający się ulicą 3 Maja, przecierali wczoraj oczy ze zdumienia. Kierowca Bolta, prowadzący toyotę corollę, wjechał na teren parafii św. Barbary w Chorzowie i... zawisł na schodach przed kościołem.
Strażacy otrzymali nietypowe zgłoszenie. Na miejscu interweniowały trzy zastępy straży pożarnej, które - przy pomocy wciągarki linowej - wciągnęły pojazd na chodnik. Gdy doszło do zdarzenia, w środku znajdował się jedynie kierowca Bolta. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Według "Dziennika Zachodniego", 25-letni kierowca nie zauważył, że przed nim znajduje się zejście, a nie zjazd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łaguta chciał wystartować w IMP. Odpowiedź była dobitna
25-latek przewoził pasażera, dlatego ze względu na stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa został ukarany mandatem. Popełnił wykroczenie z art. 98 kodeksu wykroczeń – wyjaśnił "Dziennikowi Zachodniemu" st. asp. Lucjan Pokorski z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie.
"Tak go nawigacja poprowadziła"
Zdjęcie z incydentu szybko obiegło internet, wywołując liczne komentarze. Ten widok najwyraźniej wprawił niektórych internautów w dobry nastrój.
"Tak go nawigacja poprowadziła", "Klient chciał, żeby go wysadzić pod same drzwi", "Dziwne. W filmach się udaje" - żartują internauci.
To już kolejna podobna sytuacja. Niedawno opisywaliśmy przypadek z austriackiego Flachau. Tam 70-letnia kobieta straciła panowanie nad pojazdem i wjechała na cmentarz, taranując kilka nagrobków. W tym przypadku okazało się jednak, że kobieta była pijana.
Czytaj także: Emerytka miała 1,52 promila. Tak zakończyła podróż
Źródło: slaskie.eska.pl, Dziennik Zachodni