Złowił dwukilogramową rybę na Mazurach. Podali jej wartość
Jeden z turystów na terenie jeziora Bełdany na Mazurach złowił sandacza. Ryba ważyła ponad dwa kilogramy i była warta co najmniej 440 złotych. Problem w tym, że mężczyzna zrobił w okresie ochronnym. Wiadomo, jak został ukarany.
Funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Rucianem - Nidzie (woj. warmińsko - mazurskie) prowadzili postępowanie w sprawie połowu ryb w okresie ochronnym.
Chodziło o złowienie przez turystę sandacza o wadze 2,2 kg i wartości 440 zł. Do zdarzenia doszło w maju tego roku na jeziorze Bełdany. Sytuację zauważyli strażnicy rybaccy, którzy powiadomili policję o ujawnionym przestępstwie - donosi Komenda Powiatowa Policji w Piszu.
Śledczy przedstawili turyście zarzut, do którego się przyznał. 44-latek powiedział policjantom, że łowiąc ryby nastawił się na połów okonia. Niespodziewanie złowił sandacza i to o bardzo nietypowym ubarwieniu. Zamierzał mu zrobić jedynie zdjęcie i go wypuścić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monitoring uchwycił wypadek rowerzysty. 18-latek nie miał kasku
Miał do niego podpłynąć kolega, aby mu w tym pomóc. Do tego czasu umieścił sandacza w specjalnie przystosowanej do tego bakiście z natlenianiem. W tym czasie podpłynęli do niego strażnicy rybaccy. Turysta posiadał wszelkie niezbędne pozwolenia do połowu ryb oraz kartę wędkarską.
Sprawa trafiła do prokuratora, który wyznaczył turyście okres próby na jeden rok. Do tego nałożył na 44-latka świadczenie pieniężne w wysokości 3000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Ponadto mężczyzna został zobowiązany do naprawienia w całości wyrządzonej szkody poprzez zapłatę 440 zł na rzecz Gospodarstwa Rybackiego w Mikołajach. Mężczyzna obciążony też został kosztami postępowania.