Różaniec za "wyleczenie" gejów i zwycięstwo PiS. Studentka zamieszkała w bursie z siostrami zakonnymi

Pewna studentka opisała, jak żyło jej się wśród zakonnic w czasie nauki. Kobieta z uwagi na niski czynsz i możliwość mieszkania praktycznie w centrum miasta zdecydowała się na lokum w bursie. Swoje doświadczenia opisała w anonimowym liście.

zakonnica
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

Dziś kobieta ma 32 lata. W trakcie studiów razem z mamą podjęły decyzję, że zamieszka u zakonnic. Za pokój płaciła 300 złotych i miała dogodny dojazd na uczelnię. Była jednak obserwowana 24 godziny na dobę i wpajano jej, jak ma zachowywać się kobieta w społeczeństwie oraz jaką rolę odgrywać. Kobieta napisała anonimowy list do redakcji Onet Kobieta.

"Byłyśmy w trudnej sytuacji finansowej"

Aby dostać się do bursy, autorka listu musiała przynieść zaświadczenie od proboszcza, że należy do konkretnej parafii. Następnie mogła zamieszkać blisko szkoły. Ważne było dla niej, że cena wynajmu pokoiku była niewielka, jedyne 300 złotych.

Po jakimś czasie musiała zmienić jednak zakon i, choć w pierwszej bursie trzeba było podporządkować się szeregowi zakazów i nakazów, drugie miejsce okazało się jeszcze bardziej specyficzne.

Najpierw dzieliłam pokój z ulubienicą zakonnic Magdą - wzorową studentką i katoliczką. Zorientowałam się, że każda "nowa" do niej trafia i jest subtelnie naprowadzana na prawidłową, według sióstr, ścieżkę samorozwoju pod okiem Boga – napisała kobieta.

Kilka dni po przeprowadzce dowiedziała się, że raz w tygodniu wieczorem trzeba iść na różaniec. Dziewczynę zdziwiła treść modlitwy.

Wtedy usłyszałam intencje – pierwsza dotyczyła homoseksualistów, by się wyleczyli ze swojej "choroby", druga - żeby Maryja objęła swoim płaszczem nasz kraj i uchroniła przed Rosją, Niemcami i uchodźcami, trzecia – aby Prawo i Sprawiedliwość wygrało zbliżające się wybory" – napisała w liście. - Po każdej z tych próśb "odbębniałyśmy" Zdrowaśki – dodała.

Choć była zdziwiona, starała się tego nie okazywać. Z tej bursy kobieta wyprowadziła się po dwóch latach. Jak mówi, nie żałuje, że doświadczyła życia wśród sióstr. Nie zbliżyła się do Boga i nie stała się bardziej religijna. Choć obowiązywały ją surowe zasady, miała tanie lokum.

Mimo wszystko szanuję siostry za to, że tworzą takie oazy dla młodych osób. Każdy wyniesie stamtąd coś, czego akurat potrzebuje – zakończyła list była studentka.

Nowy sezon, stare nawyki. Tak turyści zachowują się na plażach

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi