Mistrzyni parkowania z Wielkopolski. Policja nie miała wyjścia

32

Umiejętność prawidłowego parkowania to cecha, która jest niezbędna dla każdego kierowcy. W przeciwnym razie czeka nas mandat, o czym najdobitniej przekonała się jedna kobieta z Wielkopolski. Jej konto kilka dni temu uszczupliło się o 1000 złotych. Co zrobiła?

Mistrzyni parkowania z Wielkopolski. Policja nie miała wyjścia
Mistrzyni parkowania z Wielkopolski. Policja nie miała wyjścia (Policja)

Do zdarzenia doszło 25 czerwca br. o godzinie 2:20 na ul. Roosevelta (droga osiedlowa) w Gnieźnie. Jak czytamy na stronie policji z Wielkopolski, 41-letnia kobieta, kierująca audi A3 próbowała zaparkować swoje auto pomiędzy innymi pojazdami.

Jak widzimy na zdjęciach, manewr nie do końca się udał, gdyż kobieta najechała na mercedesa i mocno go wgniotła.

O tym, że parkowanie może sprawiać trudności kierowcom, którzy mają prawo jazdy nawet kilka lat, wiadomo nie od dziś. Wielu z nich ma także problemy z poruszaniem się, czy parkowaniem przodem lub na wstecznym biegu. Na to nie ma jednak żadnego usprawiedliwienia, a osoby, które mają braki w technice jazdy, powinny udać się na kurs doszkalający - podkreśla policja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "W Polskę na weekend". Świnoujście "Majorką Północy". Te okolice podbijają serca turystów

Niewiedza i brak umiejętności kosztują, a oprócz tego można uniknąć wielu nieprzyjemności dla siebie, a także innych uczestników ruchu. Przestrogą dla kierowców mogą być zamieszczone poniżej zdjęcia ze spowodowanej przez 41-latkę kolizji.

Jak dowiedział się portal epoznan, 41-latka została ukarana mandatem w wysokości 1000 złotych. Została także przebadana przez alkomat, jednak on pokazał, że kobieta była trzeźwa.

Tragedia w powiecie

Kilka dni temu rozpoczęły się wakacje i już doszło w powiecie gnieźnieńskim do pierwszego utonięcia. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 34-letni mieszkaniec Wrześni przyjechał na dziką plażę w Wylatkowie (gmina Powidz) ze znajomymi. Wspólnie zażywali kąpieli w jeziorze.

W pewnym momencie znajomi stracili go z pola widzenia. Nie wiedzieli, czy wyszedł na brzeg, czy zniknął pod powierzchnią wody. Poprosili o pomoc w poszukiwaniach mężczyznę pływającego łódką. Po kilkudziesięciu minutach ciało 34-latka zostało zauważone w wodzie.

Po wyciągnięciu topielca z wody przybyli na miejscu strażacy z PSP ze Słupcy, OSP z Wiekowa i Powidza próbowali go reanimować.

W międzyczasie na miejsce przyjechało pogotowie. Niestety, mimo kilkunastominutowej reanimacji, 34-latka nie udało się uratować.

Autor: JAR
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić