Kozidrak bez hamulców. "W łóżku jest ogień"
Wiele osób może się zdziwić bardzo szczerym wyznaniem 61-letniej Beaty Kozidrak. W swojej książce ujawniła, że nadal może sobie pozwolić na łóżkowe szaleństwa. - Życzę takiej odwagi wszystkim - podkreśliła.
Beata Kozidrak przez 37 lat była żoną Andrzeja Pietrasa. Pięć lat temu para się rozstała. Problemy w małżeństwie pojawiły się wtedy, gdy Pietras popadł w nałóg.
Jak zbiera się szyszki z najwyższych drzew? Pokazali nagranie "na dachu lasu"
Po rozwodzie gwiazda zespołu "Bajm" nie chciała być sama. Otworzyła się na poznawanie nowych osób, czego efektem było znalezienie kolejnej miłości.
Tożsamości partnera Kozidrak nie zdradza. W swojej książce opisała jednak, jak wygląda jej nowy związek.
Nie będę ujawniać, kim jest, on sobie tego nie życzy. Wystarczy, że ja jestem osobą publiczną i muszę sobie z tym dawać radę. Uszanowałam jego decyzję, więc nie będziemy pokazywać zdjęć z naszych krótkich, ale intensywnych wypadów na motorze ani lansować się na ściankach - pisze 61-letnia piosenkarka.
Beata Kozidrak szczera do bólu
Później otworzyła się jeszcze mocniej. "Mamy siebie i naszą miłość. Nie chcę tego zepsuć. (...) Moja popularność może zabić każdy związek i zdaję sobie z tego sprawę. Najważniejsze, że on jest obok mnie i bardzo mnie wspiera radą i doświadczeniem" - podkreśliła.
Oczywiście w łóżku jest ogień... Tak, jestem kobietą, która może znaleźć uczucie w każdym wieku. Życzę takiej odwagi wszystkim - podsumowała Beata Kozidrak.