aktualizacja 

"Nie oczekuje się, że przeżyje". Lekarze Anne Heche nie mają złudzeń

8

Wszystko wskazuje na to, że Anne Heche nie przeżyje koszmarnego wypadku, który spowodowała przed tygodniem w Los Angeles. Wbrew wcześniejszym informacjom o stanie aktorki, lekarze nie widzą większych szans na jej uratowanie.

"Nie oczekuje się, że przeżyje". Lekarze Anne Heche nie mają złudzeń
Anne Heche najprawdopodobniej nie przeżyje tragicznego wypadku (getty, Jesse Grant)

W zeszły piątek 5 sierpnia media obiegła informacja o dramatycznym wypadku samochodowym z udziałem Anne Heche. Rozpędzone auto, które prowadziła 53-letnia gwiazda, znana m.in. z filmu "Sześć dni, siedem nocy" czy serialu "Ally McBeal", wjechało w dom jednorodzinny, wywołując pożar. Aktorkę w ostatniej chwili udało się wyciągnąć z płonącego samochodu. Niestety obrażenia, których doznała Anne Heche, są bardzo poważne.

Niedługo po wypadku informowano, że stan Anne Heche jest stabilny, jednak w najnowszym oświadczeniu rodzina przekazała dramatyczne wieści. Wszystko wskazuje na to, że zarówno lekarze, jak i bliscy aktorki, nie mają już nadziei na to, że gwiazda przeżyje. Jak podaje "Daily Mail", najprawdopodobniej w najbliższych dniach kobieta zostanie odłączona od respiratora.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gorące premiery 2022. Na te produkcje czekamy
Niestety, w wyniku wypadku Anne Heche doznała poważnego uszkodzenia mózgu, związanego z niedotlenieniem. Pozostaje w śpiączce w stanie krytycznym. Nie oczekuje się, że przeżyje - czytamy w oświadczeniu dla prasy.

Znane są już wyniki badań toksykologicznych. Nie potwierdziły one wstępnych założeń, że aktorka w chwili wypadku była pod wpływem alkoholu. Z raportu toksykologicznego wynika jednak, że w jej krwi wykryto kokainę i fentanyl. Próbki pobrano dopiero w szpitalu. Niewykluczone więc, że ta druga substancja, znajdująca się w środkach przeciwbólowych, została jej podana przez medyków.

Policja prowadzi także śledztwo w sprawie innego wypadku drogowego, którego sprawczynią również mogła być Anne Heche. Mowa o potrąceniu i ucieczce z miejsca zdarzenia. Póki co jednak nie postawiono żadnych zarzutów.

Autor: KME
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić