Mateusz Domański
Mateusz Domański| 
aktualizacja 

Pogrzeb Pauliny Lerch. Te informacje zaskakują

99

Najbliżsi mogą już zająć się organizacją pogrzebów Pauliny Lerch i jej męża Sławomira, których ciała znalezione zostały w ich domu w Będlewie (woj. wielkopolskie). "Fakt" dotarł do zaskakujących szczegółów pochówku.

Pogrzeb Pauliny Lerch. Te informacje zaskakują
Paulina Lerch (Top Model)

Ciała 33-letniej Pauliny Lerch, która niegdyś wystąpiła w "Top Model", i jej 47-letniego męża Sławomira znaleziono w niedzielę (1 września) w godzinach wieczornych. Nadal nie wiadomo, jak zginęło małżeństwo.

Lerch zostanie pochowana w rodzinnej miejscowości. Pochówek nastąpi w przyszłym tygodniu. "Fakt" ustalił, że ostatnie pożegnanie przebiegnie zgodnie z wolą zmarłej.

Ona mówiła, że tak by chciała. Wszyscy mają być w kolorowych ubraniach i mieć ze sobą pojedynczy kwiat - ujawniło źródło tabloidu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 20-lecie Polski w UE. Mieszkańcy Podlasia wskazali na ważne zmiany

Najprawdopodobniej - jak donosi "Fakt" - Lerch zostanie pochowana sama. W mogile nie będzie ciała jej męża.

Zakład pogrzebowy ma na liście ceremonii ostatnich pożegnań jedynie Paulinę. Gdzie i kiedy zostanie pochowany Sławomir L., nie wiadomo. Nie ma też pewności, że to ostateczna decyzja. Rodzina Pauliny dopiero ma załatwiać formalności związane z jej ostatnim pożegnaniem - podaje gazeta.

Informacja o tym, że Lerch zostanie pochowana sama, może zaskakiwać. Znajomi pary podkreślali w mediach społecznościowych, że Paulina i Sławomir mocno się kochali i tworzyli zgrane małżeństwo. Ci, do których dotarł "Fakt", zapewniali, że nie ma takiej możliwości, by wydarzyło się między nimi coś, co doprowadziło do ich śmierci.

Tragedia w Wielkopolsce. Co się stało?

Śmierć Pauliny i jej męża Sławomira to nadal bardzo zagadkowy wątek. Ich bliscy nie przestają się zastanawiać, co doprowadziło do olbrzymiej tragedii. Koszmar miał miejsce na początku września.

Policjanci udali się do domu pary, bowiem zostali zaalarmowani przez rodzinę kobiety. Bliscy Pauliny byli zaniepokojeni tym, że nie mogą nawiązać z nią kontaktu.

Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze ujrzeli makabryczny widok. Małżonkowie leżeli martwi na podłodze.

Początkowo mówiło się, że Sławomir L. najpierw zabił żonę, a potem siebie. Miał to zrobić z rewolweru, który leżał obok ciał. W trakcie sekcji zwłok wyszło jednak na jaw, że nie ma żadnych ran postrzałowych.

Wirtualna Polska donosi, że znajomi Pauliny zapewniają, że parę łączyło silne uczucie. - Nie wierzę, żeby mąż mógł ją zabić - powiedziała Daria, znajoma zmarłej kobiety. WP kontaktowała się z prokuraturą, która odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy śledztwo nadal prowadzone jest w sprawie zabójstwa (czytaj więcej >>>).

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić