Poszli pod areszt. "Przywitaliśmy pięknie Buddę"
Nie milkną echa po zatrzymaniu Kamila L., znanego w sieci jako Budda. Mężczyzna podejrzewany jest m.in. o pranie brudnych pieniędzy. Pod areszt w Szczecinie, gdzie może przebywać znany influencer, podjeżdżają kolejne osoby. Niektórzy postanowili przekazać mu kilka "żołnierskich słów". W sieci krążą nagrania.
Przypomnijmy, że Budda i dziewięć innych osób usłyszało bardzo poważne zarzuty wyłudzania podatku od towarów i usług oraz organizowania nielegalnych gier hazardowych. Jak ustaliła Wirtualna Polska, Sąd Okręgowy w Szczecinie zdecydował, że influencer i czterech innych podejrzanych trafi na trzy miesiące do aresztu.
Pod aresztem śledczym w Szczecinie, gdzie ma przebywać zatrzymany youtuber, gromadzą się jego zwolennicy i przeciwnicy. Doszło do incydentu, z którego nagranie trafiło do sieci. Grupa mężczyzn "przywitała" Buddę głośnymi okrzykami, przekleństwami i "prezentacją" silników w swoich sportowych autach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Staśko ostro o Julii Żugaj: "Jej sytuacja jest nie do pozazdroszczenia"
Przywitali Buddę pod aresztem. Jest wideo
Czytaj także: Słynny youtuber Budda zatrzymany. W akcji CBŚP
Przywitaliśmy pięknie Buddę w Szczecinie. Budda ,oddawaj hajs za losy ch*** (…) Panowie policjanci dajcie nam tylko 5 minut i nie przyjeżdżajcie – krzyczał autor nagrania, które zostało opublikowane w sieci.
Całe zajście trwało kilka minut. Ryk silników i przekleństwa słyszane były jednak z dalszych odległości. Dodajmy, że internauci komentujący nagranie są podzieleni w jego odbiorze. Niektórzy uważają, że Kamilowi L. "należy się takie przywitanie", a inni wskazują, że doszło do zakłócenia ciszy nocnej.
Dodajmy, że Kamil L. ps. "Budda" może mieć bardzo poważne problemy. Ciążące nad nim zarzuty są zagrożone karą łączną 10 lat pozbawienia wolności. Budda i jego współpracownicy nie przyznają się do zarzucanych mu czynów.