Proces sądowy Gwyneth Paltrow. Tego aktorka się nie spodziewała

25

Gwyneth Paltrow została pozwana o 300 tys. dolarów zadośćuczynienia, za pozostawienie rzekomo rannego mężczyzny na stoku narciarskim. Doktorzy przedstawili liczne dowody wskazujące, że mężczyzna doznał wielu obrażeń.

Proces sądowy Gwyneth Paltrow. Tego aktorka się nie spodziewała
Aktorka Gwyneth Paltrow ma poważne kłopoty wizerunkowe. Została pozwana o nieudzielenie pomocy rannemu mężczyźnie. (PAP, PAP/EPA/Rick Bowmer / POOL)

21 marca rozpoczął się proces sądowy przeciwko Gwyneth Paltrow. Aktorka została pozwana ze spowodowanie poważnego wypadku i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu mężczyźnie.

Do wypadku doszło w lutym 2016 r. kiedy to aktorka wraz z rodziną przebywała na stoku narciarskim dla początkujących w Deer Valley. Terry Sanderson, bo tak miał na imię mężczyzna, oskarżył ją o lekkomyślne zachowanie. 

Sanderson złożył pozew w 2019 roku. Na początku domagał się od gwiazdy aż 3,1 mln dolarów zadośćuczynienia. Ostatecznie kwota zatrzymała się na 300 tys. dolarów. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dorota Wellman odsłania kulisy nowego programu. "Nigdy wcześniej tego nie robiłam"

Gwyneth Paltrow w sądzie. O co jest oskarżona?

Według wersji Sandersona Gwyneth miała być rozkojarzona podczas zjazdu na nartach, spoglądała w górę i zważała, czy ktoś blisko niej się znajduje. W sądzie prawnik ofiary zeznał, że rozproszeni narciarze często powodują narciarze, a aktorka kontynuowała jazdę, lekceważąc potencjalne niebezpieczeństwo. Obaj są zdania, że to właśnie ona spowodowała wypadek.

Oskarżający powiedział, że po zderzeniu, Gwyneth natychmiast opuściła miejsce wypadku. Nie udzieliła mu potrzebnej pomocy i pozostawiła go nieprzytomnego. W efekcie mężczyzna doznał licznych obrażeń m.in. wstrząśnienia mózgu i złamania czterech żeber. 

Wypadek na stoku narciarskim. Aktorka się broni

Zarzuty Sandersona zszokowały aktorkę, bowiem ta przedstawiła zupełnie inny obraz wydarzeń. Prawnik Gwyneth zeznał, że to nie ona, a mężczyzna spowodował wypadek na stoku. Powiedział, że Sanderson wjechał od tyłu w jego klientkę i dodał, że oskarżający wcześniej przeszedł udar, co negatywnie wpłynęło na jego wzrok oraz słuch. 

Prawnik Paltrow Steve Owen powiedział, że aktorka w chwili zderzenia myślała, że została napadnięta. Przestraszyła się, ale też sama ucierpiała fizycznie, więc do końca dnia zrezygnowała całkowicie z jazdy na nartach. 

Mężczyzna doznał licznych obrażeń

Podczas posiedzenia zeznawali doktorzy, którzy przedstawili obciążające Gwyneth dowody. 

Wskazali, że po incydencie, stan mężczyzny drastycznie się pogorszył, przez co musiał zrezygnować z wielu aktywności, jakie do tej pory wykonywał. 

Na podstawie obrazu mózgu oskarżającego dr. Wendell Gibby stwierdził, że raczej małoprawdopodobne, że to Sanderson wjechał w Gwynetch i spowodował wypadek.

"Złamanie żebra potwierdza, że wystarczyło siły, by spowodować uraz głowy" - podkreślił dr. Gibby.

Przeciwko aktorce na sali sądowej zeznawała także rodzina mężczyzny. Możliwe, że sędzia wezwie również córki Sandersona, Shae Herath i Polly Grasham. 

Autor: ACZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić