Wspomina pierwsze spotkanie ze Świątek. "Była taka zatroskana"

9

Zbigniew Boniek w rozmowie z "Faktem" opowiedział o pierwszym wrażeniu, jakie wywarła na nim Iga Świątek. Były prezes PZPN miał okazję poznać aktualną liderkę rankingu WTA kilka lat temu, zanim o jej kortowych wyczynach usłyszał cały świat.

Wspomina pierwsze spotkanie ze Świątek. "Była taka zatroskana"
Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Iga Świątek (Licencjodawca, Instagram Iga Świątek, WP SportoweFakty Mateusz Czarnecki)

Zbigniew Boniek to bez wątpienia jedną z najbardziej wpływowych osobistości polskiego sportu. Legendarny reprezentant kraju i były prezes PZPN jest często zapraszany do rozmów przez przedstawicieli mediów sportowych.

W trakcie niedawnego wywiadu dla "Faktów" Boniek odniósł się do kilku wątków związanych z tenisem. Temat rozmowy nie był przypadkowy, gdyż nie od dziś wiadomo, że "Zibi" jest wiernym kibicem tej dyscypliny, a także sam próbuje swoich sił na korcie.

Podczas rozmowy okazało się, że Boniek kilkukrotnie pomagał Idze Świątek i Hubertowi Hurkaczowi w przygotowaniach do turniejów w Rzymie. Jak przekazał były prezes PZPN, najlepsi polscy tenisiści często w ramach treningów przed startem Italia Open wielokrotnie trenowali w rzymskim klubie Parioli, gdzie kontakty posiada Boniek. Przy okazji "Zibi" opowiedział o pierwszym treningu Igi Świątek w tym miejscu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jakie tajemnice skrywa tor w Grudziądzu? Sekret przyciągającego dębu
Pamiętam Igę, jak pierwszy raz u nas trenowała, to było dobre kilka lat temu. Była taka zatroskana, bo jeszcze nie wiedziała, czy wejdzie do głównej drabinki turnieju. Mówiłem jej, żeby się nie martwiła, że na pewno się załapie. Kto by wtedy przypuszczał, że zajdzie aż tak wysoko - mówił "Faktowi".

Boniek podzielił się też zaskakującym wyznaniem na temat Huberta Hurkacza. Były prezes PZPN przyznał, wspierał jego rywala Matteo Berrettiniego w półfinale Wimbledonu 2021. Warto przypomnieć, że zięciem Bońka jest Vincenzo Santopadre, który wówczas pełnił funkcję trenera włoskiego tenisisty. Wspomniane spotkanie wygrał Berrettini, a sam Boniek zapewnia, że jego sympatie z tego meczu nie wpływają na relację z Hurkaczem.

Wiadomo, że życzę Hurkaczowi jak najlepiej, ale muszę być zupełnie szczery. Akurat wtedy byłem za Berrettinim. Nie tylko ze względu na zięcia, bo znam się bardzo dobrze również z Matteo. Pewnych rzeczy nie zmienię. A na Huberta zawsze czeka w Rzymie kort w moim klubie. Wystarczy, że zadzwoni. A po treningu dobry wegański obiad - mówił
Autor: AHU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić