Padło pytanie o Kanał Zero. "Mamy swoje kłopoty"

46

Nie jest tajemnicą, że Kanał Sportowy stracił mocno na oglądalności po odejściu Krzysztofa Stanowskiego z tego projektu. W piątkowym programie z niewygodnym tematem musiał zmierzyć się Tomasz Smokowski.

Padło pytanie o Kanał Zero. "Mamy swoje kłopoty"
Na zdjęciu: Krzysztof Stanowski i Tomasz Smokowski (YouTube, Kanał Sportowy)

Od kiedy Krzysztof Stanowski odszedł z Kanału Sportowego, zasięgi tego kanału na YouTube znacząco spadły. A kiedy Stanowski otworzył własny projekt, Kanał Zero, wydaje się, że liczby generowane przez Kanał Sportowy są jeszcze mniejsze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała

Stanowski w ostatnich kilka razy nie szczędził uszczypliwości w stronę byłych kolegów z poprzedniej pracy. W końcu też z trudnym pytaniem przyszło zmierzyć się Tomaszowi Smokowskiemu. O znaczące spadki zapytał go jeden z widzów podczas piątkowego "Hejt Parku" z Markiem Szkolnikowskim.

Mam 36,6, jest okej. Nie ma wątpliwości, że Kanał Zero odnosi bardzo duży sukces i spoko. My walczymy o swoje, mamy swoje kłopoty, natomiast mocno pragniemy was przekonać, że żyjemy i mamy zamiar walczyć. Mamy swoje pomysły, one będą bardziej nakierowane na sport. Nie chcemy konkurować z Krzyśkiem - przyznał.
Mam 51 lat, chodzę na terapię i rozmawiam na różne tematy. Nie chciałbym i bardzo dużo robię ku temu, żeby hejt, żeby trole, żeby poklepywanie po plecach od ludzi, nie wpłynęły na mnie. Bo to mnie w żaden sposób nie określa - dodał.

Problemy Kanału Sportowego widoczne są nie tylko w liczbie wyświetleń materiałów wideo czy transmisji, ale także w liczbie subskrybentów. Do tej pory kanał na YouTube przekraczał milion subskrypcji, ale teraz znalazł się na granicy magicznej bariery. Wydaje się, że wkrótce definitywnie straci milion "subów".

Autor: PSW
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić