Polak przeżył piekło w Mariupolu. Poruszający wpis żony Stocha
W ostatnim czasie żona Ewa Bilan-Stoch, żona polskiego skoczka Kamila Stocha, rozpoczęła nowy projekt, który jest związany z jej pasją. Mowa o serii "face to face", w której przedstawia osoby z nieznanymi faktami. Po tym, jak znaleźli się w niej trzej skoczkowie kobieta zaprezentowała polskiego żołnierza.
Jedną z największych, o ile nie największą pasję Ewy Bilan-Stoch jest fotografia. Dzięki niej udało jej się poznać swojego męża Kamila Stocha. Wszystko za sprawą konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Planicy w 2006 roku .
Obecnie 36-latek wciąż jest aktywnym skoczkiem, ale niestety w tym sezonie tak samo, jak pozostali Biało-Czerwoni spisuje się fatalnie. A tymczasem jest żona wcieliła w życie nowy projekt.
Możesz przeczytać także: Stanowski odkrył ostatnie karty. Przedstawił "bossa"
Na pierwszy ogień w serii "face to face" wystąpił słoweński skoczek Anze Lanisek. Natomiast w kolejnym dniach Bilan-Stoch zaprezentowała innych zawodników, a mianowicie Japończyka Ryoyu Kobayashiego i Niemca Andreasa Wellingera.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Neymar odpowiada hejterom. W swoim stylu
W czwartej publikacji doszło do sporej zmiany, bowiem nie został zaprezentowany kolejny skoczek. Tym razem kobieta postanowiła ukazać sylwetkę polskiego żołnierza Krzysztofa Muszaka.
W końcu Bilan-Stoch regularnie pojawia się w Ukrainie, gdzie przywozi miejscowym żołnierzom potrzebny sprzęt, w tym między innymi opony czy samochody terenowe. Stąd też najpewniej poznała 24-latka, który walczył w bitwie pod Mariupolem.
Z opisu możemy dowiedzieć się, że żołnierz został poważnie ranny w wyniku wybuchu miny. Po tym udzielił sobie pierwszej pomocy zakładając opaski uciskowe. Korzystał z nich na tyle długo, że ostatecznie jego nogi zrobiły się czarne. Lekarza podjęli decyzję o amputacji, jednak Muszak się nie zgodził.
"Uniknięcie amputacji nóg uznano za cud. Teraz może sam chodzić. (...) Krzysiek cierpi na bezsenność i co noc ma koszmary. Najgorsze obrazy, jakie powracają, to te, które wiążą się z okrucieństwem. Wciąż ma ponad 50 kawałków odłamków wokół kolan. Usunięcie większości z nich jest zbyt ryzykowne" - opisała Bilan-Stoch w swoim wpisie na Instagramie.
W 2022 roku żołnierz mógł liczyć na pomoc ukraińskiego klubu piłkarskiego FC Ruchu Lwów. Trener tamtejszej drużyny zapewnił mu rehabilitację, a lekarze Ukraińskiej Kliniki Sportu opracowali dla niego indywidualny program leczenia.
Możesz zobaczyć również: Podszedł do piłkarza i oddał sześć strzałów. Wstrząsająca zbrodnia