aktualizacja 

Turniej Czterech Skoczni. Wpadka organizatorów z polskim hymnem

125

Kamil Stoch nie miał sobie równych w konkursie w Innsbrucku. Polak oddał dwa znakomite skoki i zwyciężył. Nieco został jednak zaskoczony podczas ceremonii przez organizatorów.

Turniej Czterech Skoczni. Wpadka organizatorów z polskim hymnem
(PAP)

Turniej Czterech Skoczni znakomicie układa się dla Polaków. Po trzech konkursach w Oberstdorfie, Garmisch-Partenkirchen oraz Innsbrucku Kamil Stoch jest na czele klasyfikacji. Drugi jest Dawid Kubacki, a trzecie miejsce zajmuje Halvor Egner Granerud. Do końca pozostały już tylko dwa skoki, które zawodnicy oddadzą w środę w Bischofshofen.

Po dwóch turniejach w Niemczech skoczkowie przenieśli się do Austrii. W niedzielę w Innsbrucku warunki były zmienne, jury rotowało wysokością rozbiegu. Nie przeszkodziło to Kamilowi Stochowi, który świetnie się spisał i zwyciężył. Na drugim stopniu podium stanął Anze Lanisek ze Słowenii, a trzeci był Dawid Kubacki.

Tradycyjnie po części sportowej doszło do ceremonii dekoracji najlepszych skoczków niedzielnych zawodów. Jakie musiało być zaskoczenie Polaków, kiedy okazało się, że pierwsza zwrotka "Mazurka Dąbrowskiego" jest jedyną, która wybrzmiała pod skocznią! To zaskakująca sytuacja, bowiem od dłuższego czasu nie było problemów z naszym hymnem. Dwa dni wcześniej w Garmisch-Partenkirchen wybrzmiały dwie zwrotki.

Z "Mazurkiem Dąbrowskiego" były już kłopoty podczas konkursów Pucharu Świata. W 2019 roku w Oberstdorfie (nie był to konkurs w ramach Turnieju Czterech Skoczni - przyp. red.). puszczono wersję tak spowolnioną, że brzmiała ona niczym marsz pogrzebowy. Po interwencji nie było już problemów. Jak widać - do czasu.

Zobacz także: #dziejesiewsporcie: kolega Piątka oświadczył się. Powiedziała "tak"?
Autor: DKP
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić