Zmarł nagle we śnie. Nie żyje 24-letni Janek Nykaz
Smutne wieści z Podhala. Zmarł Janek Nykaza, młody piłkarz klubu Wierchy Lasek. Kilka lat temu Janek wybudził się ze śpiączki po poważnym wypadku, a jego powrót do zdrowia wspierał cały region. Sportowiec miał zaledwie 24 lata.
O śmierci 24-latka poinformował na Facebooku klub piłkarski Wierchy Lasek. Jan Nykaza zmarł 30 kwietnia 2023 roku.
Czytaj także: Nie żyje juror "MasterChef". Z bezdomnego narkomana zmienił się w słynnego szefa kuchni
Ze smutkiem żegnamy naszego kolegę, niegdyś zawodnika naszej drużyny, ale nadal wiernego kibica. Do tej pory przychodził od czasu do czasu na treningi i starał się wrócić do swojego ukochanego sportu - czytamy w poruszającym poście.
Zaczął wracać do formy. Zmarł nagle we śnie
Janek był bardzo utalentowanym sportowcem z wielką karierą przed sobą. Podczas turniejów piłkarskich wielokrotnie nagradzano go tytułem najlepszego zawodnika. Niestety, plany młodego sportowca przekreślił dramatyczny wypadek.
Czytaj także: Qczaj trafił do szpitala. Wyjaśnił, co się stało
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tai Woffinden mówi o frustracji. "Od września każdy krok był nastawiony na poprawę"
10 lutego 2017 roku chłopak został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych niedaleko miejsca zamieszkania. Po zderzeniu z pojazdem Janek zapadł w śpiączkę. Trafił do kliniki "Budzik" prowadzonej przez Fundację Ewy Błaszczyk. Mimo złych rokowań po 6 miesiącach wybudził się.
Walkę Janka o powrót do zdrowia śledziło całe Podhale. W sieci organizowano zbiórki pieniędzy na pokrycie kosztów leczenia i rehabilitacji. Po kilku latach od wypadku chłopak powoli zaczął wracać do formy - zaczął mówić i chodzić, stopniowo pojawiał się nawet na treningach.
Niestety jego droga do zdrowia nagle została przerwana. Janek Nykaza zmarł niespodziewanie, we śnie. Pogrzeb Janka odbędzie się 4 maja o godz. 14:00 w Kościele Parafialnym w Klikuszowej (powiat nowotarski).