Warszawscy mundurowi jednego dnia jednocześnie w różnych miejscach zatrzymali trzech podejrzanych. Mężczyźni kradli alkohole z marketu. Jednak nie były to kradzieże dokonywane z półek w sklepie. Jeden z nich jako pracownik ochrony wystawiał towar na sklepową rampę, dwaj pozostali go stamtąd odbierali. Łączna wartość start to ponad 20 tys. zł. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
52-latek z Hajnówki (woj. podlaskie) liczył na szybkie wzbogacenie się. Miały mu w tym pomóc popularne zdrapki. Sprytny mężczyzna jednak nie zamierzał nabyć ich w sposób legalny. Podlasianin ukradł ze sklepu prawie 500 losów. Przed "wydrapaniem" wymarzonej nagrody powstrzymali go policjanci.
Parafia św. Andrzeja Apostoła w Choczy (woj. wielkopolskie) opublikowała nagrania z pobliskiego cmentarza. Kamera monitoringu zarejestrowała złodzieja, który o 2:30 w nocy wybrał się na nekropolię, by ukraść... wkłady do zniczy. Parafianie zwrócili się z prośbą o rozpoznanie sprawcy.
Policjanci zatrzymali 27-latkę, podejrzaną o kradzież niemal 40 tys. złotych. Kobieta wpadła po tym jak nagrała ją kamera monitoringu skierowana na sejf. Co ciekawe, pieniądze należały do jej siostry. Teraz zatrzymanej grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Mało kto zdaje sobie sprawę, że tak prosta czynność jak wypłacanie gotówki z bankomatu może nieść z sobą ryzyko utraty pieniędzy z konta. Trudny do zauważenia trik stosowany w bankomatach przez złodziei może narazić nas na spore kłopoty. O co chodzi i jak nie dać się oszukać? Podpowiadamy.
Chciał się upić w niehandlową niedzielę, więc włamał się do Lidla. Policjantom, którzy przyjechali na miejsce tłumaczył, że "bardzo chciało mu się pić". Ze sklepu mężczyzna wyniósł kilka butelek i dwie paczki papierosów.
Policjanci Wydziału Prewencji zatrzymali dwóch obywateli Gruzji, którzy w jednym z marketów Dino na terenie Tarnowskich Gór ukradli artykuły chemiczne warte kilkaset złotych. Okazało się, że nie tylko tę jedną kradzież mieli na sumieniu. Sprawcy trafili do policyjnej celi.
Jedni uważają je za miejską legendę lub żart, inni gdy tylko zauważą coś niepokojącego, zawiadamiają policję. Warto zachować czujność, bo tajemnicze znaki, znienacka pojawiające się na klatkach schodowych, mogą świadczyć o planowanym ataku złodziei na opuszczone przez nas w trakcie urlopu mieszkania.
Do dość nietypowego włamania doszło 15 czerwca w Dąbrowie Tarnowskiej. Kobieta zakradła się wybijając szybę do sklepu z dewocjonaliami, potem wróciła przeprosić i pozamiatać stłuczone szkło. Przy okazji zwróciła właścicielce sklepu skradzione przez siebie przedmioty.
Chciał obrabować jeden ze sklepów w Anglii. Jednak jego nikczemny plan został udaremniony przez sprzedawcę, który wykorzystał chwilę nieuwagi napastnika i uciekł ze sklep. Następnie opuścił metalowe rolety. Mimo heroicznych prób, złodziejowi nie udało wydostać się z pułapki.
Cedric Lodge, były kierownik kostnicy w Harvard Medical School został oskarżony w związku z kradzieżą i sprzedażą ludzkich szczątków. Przez lata handlował mózgami, skórą i kośćmi. Przed sądem stanęło także kilka innych osób powiązanych ze sprawą.
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać, jak dwie starsze kobiety kradną kwiaty spod jednego z rządowych budynków w Podkowie Leśnej. Wideo wywołało oburzenie wśród internautów.
Pan Darek chciał poznać kobietę do lat 30, zdecydowaną na stały związek. Zamieścił więc anons towarzyski w jednej z lokalnych gazet. Nie musiał długo czekać na odpowiedź ani pierwszą randkę. Niestety okazało się, że mężczyzna wpadł w zasadzkę. Na spotkaniu, zamiast młodej kobiety, pojawiło się dwóch zwyrodnialców.
- To jest kompromitacja - grzmi Jerzy Dziewulski, komentując dla "Faktu" kradzież skrzyń z amunicją z pociągu. Z kolei gen. Waldemar Skrzypczak uważa, że jest to "popis niekompetencji i nieodpowiedzialności, który zagraża bezpieczeństwu i życiu Polaków". Sprawę opisywaliśmy szeroko w o2.pl.
Kradzież amunicji z pociągu jadącego z Niemiec do Polski postawiła na nogi służby w Węglińcu. Skrzynie z amunicją zostały już odnalezione, ale śledztwo w tej sprawie trwa. Jak dowiedziało się o2.pl w prokuraturze, w sprawie zatrzymano do tej pory trzy osoby.
W niedzielę wieczorem na stacji kolejowej w Węglińcu na Dolnym Śląsku zauważono kradzież z wagonu, w którym miała się znajdować amunicja. Jak się dowiedziało o2.pl, transport miał być ochraniany przez żołnierzy NATO. Zawiadomiono policję i Żandarmerię Wojskową. W środę policja poinformowała o odnalezieniu skrzyń z amunicją. Zatrzymano trzy osoby.
Złodzieje w popłochu plądrowali willę, wśród skradzionych przedmiotów zabrali też urnę z prochami. Teraz załamana właścicielka okradzionej posiadłości apeluje w mediach społecznościowych do sprawców napadu i prosi ich o zwrot prochów zmarłej matki.
Policjanci z Jawora zatrzymali 39-letnią kobietę i jej 20-letniego syna, z Legnicy, którzy od marca okradali jedną z jaworskich drogerii. Sprytna złodziejka, aby zmylić policjantów, na każdą z kradzieży zakładała różne peruki. O dalszym losie matki i syna zdecyduje teraz jaworski sąd. Sprawa jest rozwojowa.