"Dziś wigilia to tradycja, która nie wynika wyłącznie z przełożenia religijnego" mówią nauczyciele z krakowskich liceów. W ich klasach coraz częściej tradycja kolęd i opłatka zamienia się w spotkanie przy ciastach i piosenkach o świętym Mikołaju śpiewanych po angielsku.
Rzeszowscy Dominikanie ogłosili, że z kolędą przyjdą tylko do wiernych, którzy zaproszą ich do swoich mieszkań. Na ich pomysł nie zgodziła się kuria. W specjalnym komunikacie przywołuje do porządku duchownych i przekonuje, że "proboszczowie powinni nawiedzać rodziny".
Czy oficjalne uroczystości w szkole podstawowej noszącej imię Jana Pawła II organizowane są z myślą o wszystkich uczniach, także tych nieuczęszczających na religię? Fundacja Wolność od Religii postanowiła przyjrzeć się pod tym kątem jednej z rzeszowskich podstawówek. - Szkoła żyje w dużej mierze wydarzeniami kalendarza liturgicznego - czytamy.
Masowo wypisują się z lekcji religii, a teraz odmawiają udziału w tradycyjnych klasowych wigiliach. Starsi uczniowie z łódzkich szkół ponadpodstawowych mówią wprost: "nie chcemy kolęd i opłatka". I organizują spotkania noworoczne zamiast świątecznych, po to by nikt nie poczuł się wykluczony.
Wiceprezydentka Wrocławia kategorycznie opowiedziała się na temat zapraszania do szkół katolickich księży, a lokalny dziennik jej słowa określił jako "skandaliczne". Teraz gazeta pyta, co na temat obecności duchownych w placówkach oświatowych sądzą dolnośląscy politycy.
Flandryjscy biskupi, wbrew stanowisku Watykanu, jako pierwsi stworzyli specjalne błogosławieństwo dla par jednopłciowych w Kościele katolickim. - To dowód zmiany w myśleniu biskupów - komentuje w rozmowie z portalem o2.pl Uschi Pawlik z Fundacji Wiara i Tęcza.
Ojciec Jacek Prusak uważa, że w przyszłości Kościół, obok duszpasterstwa osób wierzących, będzie musiał dodatkowo skupić się na wsparciu duchowym "non". Kto to taki?