Paragon grozy na pielgrzymce. Sprawdzili jak rosną ceny w polskich sanktuariach
Szokujące kwoty za piwo czy schabowego w nadmorskim kurorcie mogą bulwersować, ale tylko do czasu gdy przyjrzymy się cenom jakie w tegorocznym sezonie panują w miejscach religijnego kultu. Paragony grozy z Lichenia, Łagiewnik czy prosto z Jasnej Góry ujawnili dziennikarze "Faktu".
By sprawdzić z jakimi kosztami muszą liczyć się osoby wierzące, chcące wyruszyć w duchową podróż szlakiem polskich świątyń, dziennikarze "Faktu" wybrali się między innymi właśnie do Lichenia.
Za spacer z wynajętym przewodnikiem, który opowie o świętych miejscach, a do tego za nocleg w domu pielgrzyma w dwuosobowym pokoju trzeba słono zapłacić - alarmują i pokazują rachunki.
Koszt przewodnika to 340 złotych a nocleg w Licheniu dla dwóch osób w skromnym pokoju wynosi 200 złotych. Jeśli dodamy do tego koszty podróży, obiadu w restauracji czy jakieś choćby drobne pamiątki, suma robi się niebagatelna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powrót absurdalnie wysokich rachunków w wakacje? "Takie historie to rzadkość"
Duża świeca kosztuje 75 zł. Za Biblię do słuchania trzeba zapłacić od 155 do 167 zł. Ceny drewnianych krzyży w miejscu, które odwiedził nasz reporter, zaczynają się od 60 zł - wylicza "Fakt".
Podobne ceny noclegu, choć z wliczonym w cenę śniadaniem spotkają pielgrzymi chcący odwiedzić ojca Rydzyka. W toruńskim Domu Pielgrzyma obok znanej w całej Polsce rozgłośni radiowej, noc w dwuosobowym pokoju z łazienką kosztuje 190 złotych.
I choć często pielgrzymki tego typu mają jednodniowy charakter, a wierni przywożeni są na miejsce autokarami, nie da się od tego typu wycieczki odjąć kosztów wyżywienia. Ile zatem za obiad liczą sobie stołówki obsługiwane przez księży i siostry zakonne?
Jak ustalił "Fakt", dwudaniowy obiad w stołówce przy sanktuarium w krakowskich Łagiewnikach kosztuje 40 złotych. W menu królują znane i proste dania. Do wyboru jest zupa ziemniaczana, pieczone udka z kurczaka czy filet z miruny.
Drożej jest na Jasnej Górze, gdzie jak wyliczają dziennikarze tabloidu za dwudaniowy obiad z deserem bez napoju trzeba zapłacić aż 79 złotych.
Nieco taniej, bo za 140 złotych można przespać się w Częstochowie. Tyle tylko, że duchowni w tej cenie oferują pokój z samą umywalką, bez łazienki.
Czytaj także: Kupił 268 gramów krówek. Lepiej usiądźcie