Po tym, jak w lutym Rosja dokonała inwazji na Ukrainę, Władimir Putin kilkukrotnie sięgał po ulubioną kartę. Kiedy na froncie szło źle, a mobilizacja przynosiła złość społeczeństwa, rosyjski prezydent straszył Zachód użyciem broni atomowej. Za jego słowami, że "Rosja będzie się bronić w każdy dostępny sposób", kryje się zawoalowana groźba sięgnięcia po broń nuklearną. Uporządkujmy więc to, co wiemy o tego rodzaju środkach i możliwościach obu stron.
Od momentu ogłoszenia mobilizacji Rosjanie w wieku poborowym masowo uciekają z kraju. Do niektórych przejść granicznych ustawiają się długie na kilka kilometrów kolejki. Rosyjska FSB od razu zareagowała i wysłała na granicę swoich funkcjonariuszy.
Z terenów Federacji Rosyjskiej docierają kolejne materiały multimedialne pokazujące reakcję Rosjan na decyzję Władimira Putina o mobilizacji wojskowej. Lotniska w wielu miastach przeżywają oblężenie pasażerów, jakiego nie widziano tam od bardzo dawna.
W ostatnich dniach na terenie Federacji Rosyjskiej mają miejsce liczne podpalenia. Celem osób, które podkładają ogień, są m.in. państwowe urzędy czy obiekty administracyjne. Łączy je jedno – odbywa się w nich rekrutacja do rosyjskiego wojska. Wszystkie incydenty zebrał niezależny rosyjski portal The Insider.
Szesnastego września podczas szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Samarkandzie premier Indii – drugiego pod względem populacji kraju świata – ofuknął Władimira Putina, stwierdzając, że "to nie czas na wojnę". Rozpętana przez Rosję wojna w Ukrainie osłabiła jego kraj, a wzmocniła Chiny. – Dla Indii Rosja wpadająca w objęcia Chin to katastrofalna wiadomość – komentuje dla o2.pl Patryk Kugiel, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
Niezależna rosyjska dziennikarka Farida Rustamova powołując się na swoje źródła poinformowała, że Władimir Putin najprawdopodobniej przebywa na urlopie. Prezydent Rosji miał udać się do swojej rezydencji w mieście Wałdaj, gdzie ma "odpoczywać ciałem i duszą" po ogłoszeniu mobilizacji i zaplanowaniu pseudo referendów na terenie Ukrainy.
W rosyjskich mediach społecznościowych rozpoczęła się propagandowa akcja "Nie panikuj". Influencerzy na zlecenie rządzących przekonują internautów, że powszechna mobilizacja wojskowa to nic strasznego.
Władimir Putin ogłosił "częściową mobilizację", a w Rosji zapanował chaos. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z przygotowań do żołnierzy do wyjazdu na front. "Zamknijcie mordy i nie ryczcie jak baby" - usłyszeli.
Cały świat z niepokojem obserwuje wydarzenia, jakie rozgrywają się na terenie Federacji Rosyjskiej. Od czasu kiedy Władimir Putin ogłosił "częściową" mobilizację rezerwistów, Rosjan ogarnęła panika. Wielu z nich, wcielonych do armii siłą, nie stroni od alkoholu.
Rosyjskie programy "publicystyczne" są tak idiotyczne i absurdalne, że właściwie brakuje już dla nich określeń. Za kolejny przykład może posłużyć wideo, które opublikowała na Twitterze amerykańska dziennikarka. Tym razem głównymi wątkami były sankcje i… biblia.
Po tym, jak Władimir Putin ogłosił "częściową mobilizację", w Rosji zapanował "totalny strach" - twierdzi aktywistka Anastazja Szewczenko. - Wiele ludzi jest przerażonych, bo wiedzą, że władza może zrobić wszystko. To nie tylko kwestia wsadzenia do więzienia czy grzywny. Możesz zostać zabity lub otruty. Rosja jest jak ogromne więzienie - oznajmiła w rozmowie z BBC.
Znany rosyjski politolog Andrij Piontkowski twierdzi, że na Kremlu nie było jedności co do "częściowej mobilizacji" rezerwistów, którą ogłosił w środę Władimir Putin. - Myślę, że w bunkrze były poważne spory na ten temat - powiedział. Dodał, że środowa decyzja może pogrążyć Putina i poskutkować tym, że zostanie odsunięty od władzy.
Władimir Putin musiał kilkukrotnie nagrywać wystąpienie, w którym ogłosił częściową mobilizację. Wszystko z powodu ciągłych napadów kaszlu i bólu w klatce piersiowej. Ostatecznie trzeba było wezwać lekarzy. Z kolei troje ważnych urzędników miało poinformować Putina, że rezygnują. Tak twierdzi znany bloger Generał SVR na Telegramie.
Rosyjskie organizacje opozycyjne szybko zareagowały na środowe orędzie Władimira Putina, który ogłosił w kraju częściową mobilizację. Ruch "Wiosna" zachęca Rosjan do udziału w protestach w "centrach wszystkich miast". Mają się odbyć jeszcze dziś.
Prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił orędzie do narodu. W trakcie propagandowego wystąpienia zapowiedział częściową mobilizację w kraju. Zwrócił się też do Zachodu, mówiąc, że Rosja posiada "nowoczesną broń rażenia". - Nie blefuję - stwierdził.
Władimir Osieczkin twierdzi, że właśnie próbowano przeprowadzić zamach na jego życie. Według krytyka Władimira Putina ktoś ostrzelał jego mieszkanie we francuskim Biarritz. Osieczkin zdradził, jak udało mu się uratować siebie i swoich bliskich.
Nie minął tydzień od spotkania Władimira Putina i Xi Jinpinga w Samarkandzie, a do Chin poleciał Nikołaj Patruszew. Były szef FSB, a obecnie sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej ma doprowadzić do większej intensyfikacji współpracy wojskowej Rosji i Chin. Ale rozegrać chce także swoje własne interesy.
Władimir Putin w oczekiwaniu na spotkanie z prezydentem Turcji wykonywał dziwne gesty przed kamerami. Rosyjski przywódca wyglądał na zdezorientowanego, co nie umknęło uwadze mediów.