Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, jest jedną z bardziej kontrowersyjnych postaci rządu. Ciągle krytykowany przez media, radykalny w ocenach, wzbudzający kontrowersje. Teraz jego odwołania chce Związek Nauczycielstwa Polskiego. Ale Czarnek nic sobie z tego nie robi.
W połowie stycznia uczniowie klas 1-3 wrócili do szkół. Teraz wiele osób zastanawia się, kiedy placówki oświatowe zostaną otwarte dla starszych. Swoje stanowisko w tej sprawie zaprezentował Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Temat zdalnego nauczania głośno rozbrzmiewa w dyskusji publicznej. Nie wszyscy chcą internetowej nauki, bo "wtedy edukacja będzie głównie dla bogatych". Co jeszcze sądzą Polacy o zdalnej edukacji?
Jako pierwsi na ulicę wyjdą nauczyciele z Krakowa, potem z Gdańska, Wrocławia i reszty dużych miast. ZNP zapowiada, że manifestacje będą odbywać się co miesiąc. Mają one przypominać o trwającym strajku nauczycieli.
Będzie protest włoski, zarząd główny ZNP podjął decyzję. "Nauczyciele nie powinni wykonywać zadań, które nie są ich obowiązkiem, jednak nie zamierzamy nie wykonywać zadań ujętych w statusach szkół" - powiedział szef związku Sławomir Broniarz. Jak dodał, nauczyciele domagają się przestrzegania prawa pracy.
W najbliższy poniedziałek zbiera się prezydium ZNP. Nauczyciele będą decydować o formie protestu. Z informacji money.pl wynika, że może on przybrać formę strajku rotacyjnego, do którego będą przystępować wymiennie województwa, a temat podwyżek nie będzie tak silnie wybijany lub zostanie w ogóle pominięty.
Emocje po strajku nauczycieli zdaje się, że już opadły. I właśnie dlatego postanowiliśmy zapytać zwykłych Polaków o to, jak oceniają efekty akcji, której ton nadawał Związek Nauczycielstwa Polskiego.
ZNP zawiesza protest, ale go nie kończy - informuje Sławomir Broniarz. Co to znaczy? Prawnicy nie są pewni, bo ustawa o sporach zbiorowych w ogóle o "zawieszaniu" protestów nie mówi. - Strajk nauczycieli może się zmienić w taki wiszący, nierozwiązany spór - komentuje nam radca prawny.
Strajk nauczycieli trwa nadal. Środa to kolejny dzień, w którym dzieci w zdecydowanej większości szkół nie będą miały lekcji. "Odpowiedzialność za los maturzystów w strajkujących w całej Polsce liceach i technikach spada na rząd" - brzmi komunikat Zarządu Głównego ZNP po posiedzeniu Prezydium.
Do piątkowego wieczoru na nauczycielskie konto wpłynęły już ponad 2 mln zł. - Są to głównie indywidualne wpłaty - powiedziała money.pl rzeczniczka ZNP Magdalena Kaszulanis.
- Będą was szarpać i brać na przetrzymanie, ale władza nie może w waszych oczach zobaczyć strachu! W takim proteście najważniejsze jest przekonanie o słuszności swych żądań. Z niego płynie siła i determinacja - zaapelował do nauczycieli Władysław Frasyniuk, legendarny działacz opozycyjny z Wrocławia.
Strajkujący w Stargardzie nauczyciele bronią kolegów, którzy dziś nie biorą udziału w proteście, bo wyjechali do SPA. - Wyjazd był zaplanowany i opłacony jeszcze w styczniu. Sytuacja nie ma wpływu na protest w szkole - zapewniają.
Strajk nauczycieli trwa. Rząd nie chce ustępować i czeka, aż warunki, które im zaproponował, zostaną zaakceptowane. Robert Biedroń uznał, że należy wesprzeć strajkujących i zasilił ich konto.
W drugi dzień strajku o godzinie 15 rząd znów spotkał się z nauczycielami w Centrum Dialogu Społecznego. Na dzień przed egzaminami gimnazjalnymi "propozycje rządu zostały odrzucone" - poinformowała Beata Szydło . - To była strata czasu - stwierdzili związkowcy.
Ania Rubik oficjalnie poparła strajk nauczycieli. Zaapelowała też do rodziców. "Każdy Rodzic, dla którego przyszłość swojego dziecka jest ważna, powinien wesprzeć ten strajk!" – napisała w mediach społecznościowych.
Negocjacje z nauczycielami nie przynoszą efektów. Rząd nie chce ustąpić, a przedłużający się impas szkodzi zarówno minister edukacji jak i całemu PiS.
"Zwracamy się do Pani, jako nauczycielki, naszej koleżanki o zrozumienie i poparcie naszych postulatów" - napisali do prezydentowej młodzi nauczyciele. List do Agaty Dudy na konferencji ZNP przeczytał Szymon Lepper, nauczyciel z Gdańska.
Jak podkreślił Sławomir Broniarz na piątkowej konferencji prasowej, strajk nauczycieli został ogłoszony 35 dni przed planowanym terminem. - To, czy do niego dojdzie, jak on będzie przebiegał, zależy tylko i wyłącznie od pani minister edukacji narodowej - podkreślił szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.