Kiedyś gwałt, dziś porwane dziecko. Nie ufaj, bo stracisz konto

27

Internetowi oszuści nie przestają grać na emocjach ofiar. Jak ostrzegają badacze bezpieczeństwa, ostatnio atakujący zachęcają do przeczytania o rzekomym porwaniu dziecka, ale w praktyce chcą tylko skusić ofiarę do kliknięcia fałszywego linku.

Kiedyś gwałt, dziś porwane dziecko. Nie ufaj, bo stracisz konto
W internecie łatwo paść ofiarą oszustwa (Pixabay)

W sieci można się natknąć na nową odmianę starego oszustwa. Atakujący starają się zachęcić potencjalną ofiarę do kliknięcia linku, pod którym ma się kryć kontrowersyjny film uzupełniający informacje zawarte w spreparowanym artykule. Kilka miesięcy temu popularne było kuszenie rzekomym nagraniem gwałtu, dzisiaj codziennością jest zaś udostępnianie materiałów o porwanym dziecku, co jest zmyśloną historią.

Główne zagrożenie to fałszywe strony internetowe, które do złudzenia przypominają pierwowzory. Jak podają badacze z CyberRescue, oszuści przygotowali już m.in. kopie serwisów WP Wiadomości czy Fakt, by prezentować ofiarom fałszywe artykuły. Mniej spostrzegawczy użytkownik nie zorientuje się, że trafił na spreparowaną stronę i z pewnością zdecyduje się kliknąć link, by obejrzeć dodatkowe nagranie,

Aby wyświetlić nagranie, konieczne ma być potwierdzenie swojego wieku poprzez logowanie danymi Facebooka. Niestety - to oszustwo. Formularz tylko przypomina ten autentyczny z logowaniem do serwisu społecznościowego. W rzeczywistości chodzi o przekazanie swojego loginu i hasła atakującym. Wówczas przejmą konto ofiary w serwisie i wykorzystają do innych oszustw, na przykład "na Blika".

Aby uniknąć problemów, warto unikać logowania na podejrzanych stronach. Jak widać, formularz może być fałszywy, a przez to dane użytkownika trafią prosto w ręce oszustów. To otwieranie drogi do szeregu innych wyłudzeń i dodatkowy kłopot z odzyskiwaniem dostępu do własnego konta na przykład na Facebooku.

Autor: OZ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić