Ukryte ceny w barach? Tak oszukują turystów w wakacje

26

Masełko do polania pierogów, miseczka do zupy czy nieoczekiwana dopłata do sprzątania apartamentu. Urlopowicze po powrocie z wakacji opowiadają, jak zostali zrobieni w balona podczas wakacji w górach i nad polskim morzem. I nie chodzi jedynie o słynne paragony grozy, trików jest dużo więcej.

Ukryte ceny w barach? Tak oszukują turystów w wakacje
Ceny obiadu nad morzem potrafią zaskoczyć (archiwum prywatne)

Już nie tylko paragony grozy za ważoną po usmażeniu rybę budzą przerażenie urlopowiczów. O nieuczciwych sposobach na dodatkowy zarobek na niczego nieświadomych turystach pisze "Gazeta Pomorska".

Wielka cena 23 zł przy zdjęciu grochówki, a zapłaciłem 28 zł! Czary mary? Nie, to z ukrytą opłatą za pudełko, a przecież nie można kupić bez. Dobrze, że za groch nie naliczają dodatkowo - zżyma się na łamach "Gazety Pomorskiej" jedna z klientek.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rekordowo wysokie ceny nad morzem? Ekspert o "specyficznym roku"

A inna dodaje, że dotychczas była przekonana, ze gwiazdki i haczyki znaleźć można jedynie w umowach sprzedażowych i kredytowych, teraz okazuje się, że także w zwykłych barach. I opowiada jak chciała zamówić pierogi z jagodami w jednym z barów.

Kosztowały 27 zł za porcję (...) Pan zapytał czy polać pierogi roztopionym masełkiem. Odpowiedziałam, że tak, bo zwykle nie je się przecież suchych. Niestety, ta przyjemność kosztowała dodatkowo 4 zł - opowiada klientka.

Ale takich historii jest więcej. Jeden z turystów podczas wycieczki w Tatry musiał zapłacić dodatkowe 5 złotych do porcji grochówki. Gdy zwrócił na ten fakt uwagę sprzedającemu, miał od niego usłyszeć:

Grochówka kosztuje 23 zł, ale muszę doliczyć 5 zł za plastikową miseczkę.

O ukrytych kosztach opowiadają także osoby, które wynajęły na tydzień domek w małej nadmorskiej miejscowości. Przy opłacie cena wzrosła o 250 złotych od tej, na którą umówili się przy rezerwacji. Powód? Właścicielka tłumaczyła, że to koszt sprzątania domku.

Cytowany przez "Gazetę Pomorską" Tomasz Chróstny, prezes UOKiK tłumaczy: Przedsiębiorca nie może utrudniać dostępu do cennika usług. Musi być on widoczny, niebudzący wątpliwości, jednoznaczny i umożliwiający porównanie cen. Klient powinien mieć możliwość ustalenia, ile w rzeczywistości zapłaci - mówi.
Autor: BBI
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić