aktualizacja 

Sery "bez laktozy" to ściema? Uważaj na nieuczciwy chwyt producentów

3

Nie tolerujesz laktozy, a uwielbiasz żółty ser? W sklepach szukasz produktów z etykietą "bez laktozy"? Uważaj, bo możesz dać się nabrać na nieuczciwy chwyt producentów. Okazuje się, że niektóre produkty reklamowane jako "bez laktozy" to zwykłe żerowanie na nieświadomym kliencie.

Sery "bez laktozy" to ściema? Uważaj na nieuczciwy chwyt producentów
Sery żółte mają śladowe ilości laktozy (Pixabay)

W ciągu ostatnich kilku lat wielu Polaków dowiedziało się od swoich lekarzy, że nie toleruje laktozy. Wcześniej zjawisko nie było dokładnie zbadane, ale w ostatnim czasie naukowcy dowiedli, że właśnie nietolerancja laktozy może wiązać się w wieloma nieprzyjemnymi objawami, do tej pory wiązanymi m.in. z chorobami jelit.

Nietolerancja laktozy jest zaburzeniem trawienia, które skutkuje nieprawidłową reakcją organizmu po spożyciu produktów, które zawierają cukier mleczny. Do jej objawów należą m.in. bóle brzucha, wzdęcia i biegunki.

Najlepszym rozwiązaniem dla osób zmagających się z nietolerancją laktozy jest po prostu unikanie mleka, produktów mlecznych oraz wielu innych produktów spożywczych zawierających w swoim składzie laktozę, np. ciastek czy batonów.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dieta zapewniająca długie życie. Naukowcy chwalą odkryciem po 100 latach badań

Producenci żywności wyszli naprzeciw osobom, które muszą stosować dietę eliminacyjną. W ostatnim czasie w sklepach pojawiło się mnóstwo produktów oznaczonych hasłem "bez laktozy". Czy na pewno warto je kupować?

Ser żółty "bez laktozy" to chwyt marketingowy?

Dla pacjentów zmagających się z nietolerancją laktozy szeroki wybór produktów pozbawionych cukru mlecznego jest dużym ułatwieniem.

Niestety, w niektórych przypadkach to tylko chwyt marketingowy, na który lepiej uważać.

Na sklepowych półkach można znaleźć m.in. wiele rodzajów sera żółtego z etykietą "bez laktozy". Prawda jest jednak taka, że sery żółte z natury mają jedynie śladowe ilości laktozy.

Wynika to z procesów ich produkcji. Fermentacja mlekowa odbywa się bowiem przy udziale bakterii, które żywią się cukrem mlecznym, a to prowadzi do pozbawienia produktu laktozy.

Żółte sery oznaczone jako pozbawione laktozy to zwykły trik producentów. Zwykle są droższe od ich tradycyjnych odpowiedników, a do tego mniej smaczne, gdyż wydają się słodsze i mniej wyraziste.

W stu gramach żółtego sera, takiego jak gouda, cheddar czy parmezan, znajduje się 0,1 g laktozy. Taka ilość jest zupełnie nieszkodliwa. To samo dotyczy serów dojrzewających czy pleśniowych.

Osoby z nietolerancją laktozy powinny natomiast uważać na sery świeże. Twarogi czy serki białe typu Filadelfia, serki homogenizowane, feta - one zawierają większe ilości cukru mlecznego i tych produktów lepiej unikać, by nie narazić się na problemy brzuszne.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić