JCA| 

Biedronka wprowadzała klientów w błąd. 1,5 miliarda kary? Teraz sieć się tłumaczy

14

Holenderskie marchewki i francuska kapusta były w Biedronce sprzedawane jako polskie. UOKiK zagroził dyskontowi wysokimi karami. Co na to sieć? Odpowiedzialności nie unika, ale broni się, że w innych sieciach jest przecież gorzej.

Biedronka po raz kolejny na celowniku UOKiK. Musi się tłumaczyć
Biedronka po raz kolejny na celowniku UOKiK. Musi się tłumaczyć (money.pl)

W poniedziałek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że Biedronka wprowadzała w błąd klientów, jeśli chodzi o kraj pochodzenia sprzedawanych w tej sieci warzyw. Jako polskie oznaczane były m.in. produkty z Holandii czy Francji. Tego samego dnia sieć wydała oświadczenie, w którym tłumaczy się z błędów w swoich sklepach.

Kara dla Biedronki. Sieć się tłumaczy

Pewne sporadyczne i przejściowe błędy mogą się zdarzać, i to w obie strony - wskazując polski produkt jako zagraniczny i odwrotnie - ze względu na dużą rotację owoców i warzyw w naszych sklepach, wielokrotne dostawy w ciągu jednego dnia oraz skalę naszej działalności - przyznaje sieć, należąca do portugalskiego koncernu Jeronimo Martins.

Zwraca jednak uwagę, że u innych jest gorzej. I że odsetek takich błędów w Biedronce jest niższy niż średnia rynkowa.

Z zaskoczeniem przyjęliśmy fakt, że dzisiejszy komunikat UOKiK dotyczy tylko Biedronki, która jest największym sprzedawcą polskich produktów w naszym kraju, osiągając poziom 93 proc. udziału produktów od polskich dostawców w całej rocznej sprzedaży - czytamy w oświadczeniu sieci.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić