"Europa zamarznie". Rosja grozi palcem i przykręca kurek
Rosja jest oskarżana o celowe ograniczanie dostaw gazu do Europy, co mocno podbija ceny surowca na europejskim rynku. Przez to w wielu krajach, w tym w Polsce, rachunki za gaz idą w górę. Rosyjski polityk zasugerował, że jeśli paliwo niebawem nie popłynie przez gazociąg Nord Stream 2, to "Europa zamarznie".
Podczas gdy prezydent Rosji Władimir Putin zaprzeczył, że jest odpowiedzialny za rosnące ceny gazu w Europie, członek wyższej izby rosyjskiego parlamentu Vladimir Zhabarov zasugerował, że Moskwa ma pod tym względem całkowitą kontrolę nad Unią Europejską.
– Nord Stream 2 może zacząć działać już w tym roku, w przeciwnym razie Europa zamarznie – powiedział cytowany przez portal "Daily Express" Zhabarov.
Słowa padły po tym, jak Kreml ograniczył dostawy gazu do Europy w oczekiwaniu na zatwierdzenie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2 przez unijnych regulatorów. Z kolei rosyjski wicepremier Aleksander Nowak oświadczył, że uruchomienie gazociągu zatrzymałoby gwałtownie rosnące ceny gazu w Europie.
Będą rekompensaty za droższy prąd? Minister finansów: nie ma kłopotów
Wcześnie również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że uruchomienie gazociągu Nord Stream 2 zrównoważy ceny gazu. Podkreślił, że zapotrzebowanie na gaz w krajach europejskich jest wysokie, a jeśli zima okaże się mroźna, to "potrzeba będzie jeszcze więcej gazu".
Rosyjski państwowy koncern Gazprom poinformował 10 września o zakończeniu budowy Nord Stream 2. Gazociąg poprowadzony jest po dnie Morza Bałtyckiego, omijając naturalne kraje tranzytowe – Polskę i republiki bałtyckie.
Wiele wskazuje na to, że rosyjski gaz ziemny może być wkrótce dostarczany rurociągiem do Niemiec, choć nie uzyskano jeszcze na to wszystkich pozwoleń. Gazprom obwiniany jest o podsycanie napięć na rynku gazu w Europie, by bez przeszkód uruchomić Nord Stream 2.
Gaz drożeje w szalonym tempie
Niedobór gazu w Europie spowodował już wzrost cen, co doprowadziło do znacznego wzrostu rachunków za energię dla gospodarstw domowych w Wielkiej Brytanii. Według najnowszych szacunków około 40 procent importowanego do UE gazu ziemnego pochodzi z Rosji.
Ceny gazu rosną również w Polsce. Niedawno Urząd Regulacji Energetyki (URE) zatwierdził trzecią podwyżkę w tym roku. Nowe stawki weszły w życie od początku października.