oprac. Natalia Kurpiewska| 
aktualizacja 

Koronawirus w Korei Płd. Polacy mogą spoglądać z zazdrością

12

"Sytuacja jest bardzo poważna" - mówi koreański premier. W jego kraju do tej pory zarejestrowano trochę ponad 30 tys. zakażeń. Europejczycy mogą tylko podziwiać, jak kraj azjatycki radzi sobie z koronawirusem. U nas dzienna liczba zakażeń niekiedy wynosiła tyle, co u nich w ciągu kilku miesięcy.

Koronawirus w Korei Płd. Polacy mogą spoglądać z zazdrością
Polski przedsiębiorca: "W Korei szybko reaguje się na zmiany".

Dla Europejczyków, których ciężar pandemii jest coraz bardziej przygniata, Korea Południowa to raj na ziemi. Liczba nowych przypadków nie przekracza tam 400 na dobę. W Polsce czy Niemczech liczby te ostatnio przekraczają 20 tys.

Suma wszystkich przypadków zakażeń w Korei Południowej to niewiele ponad 30 tys. osób. W Polsce rekord dziennych zakażeń wyniósł niemal 28 tys.

Zobacz także: Kontrole UOKiK w Intermarche. "Postawiliśmy zarzuty, mamy zebrany materiał"

Mało tego, liczba zgonów w Korei Południowej też jest szokująca. W trakcie całej epidemii zmarło tam nie więcej niż 500 osób. W minionym tygodniu sama dzienna liczba zgonów wyniosła ponad 600.

Relacja polskiego przedsiębiorcy z Korei Południowej

Przebywający w Korei przedsiębiorca Artur Racicki tłumaczy, że w tym kraju szybko się reaguje na kryzysy. Dlatego stosunkowo wcześnie udało się opanować pierwszą falę koronawirusa.

Od początku podejście było takie, żeby szybko wprowadzać ograniczenia, ale chronić gospodarkę. I to zadziałało - mówi przedsiębiorca w rozmowie z money.pl.

Raciciki dodaje, że w Korei funkcjonuje to inaczej niż u nas, bo tam jest po prostu wszystko poukładane. - Ludzie się szybko podporządkowują - mówi dla money.pl.

Przedsiębiorca wskazał na maseczki. Jak informuje, w Korei Południowej są surowe kary za nienoszenie ich, wynoszą równowartość około 100 dolarów. Policja jednak nie ma komu wlepiać mandatów, bo wszyscy do przepisów się stosują.

Byłem niedawno w Busan, tam widziałem kogoś, kto nosa nie zasłonił. Od razu znaleźli się ludzie, którzy zwrócili mu uwagę. Ten człowiek przeprosił i szybko maseczkę założył poprawnie. Ludzie nie mają żadnych obaw, aby zwracać uwagę innym - mówi przedsiębiorca w rozmowie z money.pl.
W koreańskiej kulturze dobro wspólne jest przekładane nad dobro jednostki. Więc wszyscy wychodzą z założenia: muszę mieć maseczkę, by nie zarażać innych - dodaje.
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić