Najtańsze truskawki w Polsce. Cena? "Truskawkowy Dziadek" zaprasza

W podwarszawskiej wsi Prace Duże można zbierać truskawki na polu "Truskawkowego Dziadka". Zasada jest prosta: pan Bogumił Bigaj udostępnia chętnym swoją plantację, a chętni sami musza je wyzbierać, a następnie zapłacić niewygórowaną kwotę.

Pan Bogumił od trzech lat udostępnia swoje pole wszystkim, którzy nie boją się schylać po truskawki
Źródło zdjęć: © wp.pl
Martyna Kośka

Truskawek na polu pana Bogumiła jeszcze nie ma, ale i tak kilkadziesiąt osób dziennie dzwoni, by umówić się na ich zbieranie. Na zbieranie, bo pan Bogumił wpadł na pomysł, by udostępnić swoje pole chętnym, którzy za uzbieranie owoców zapłacą o połowę miej, niż na lokalnym targowisku. Wygrywają obie strony: klienci nie dość, że oszczędzają, to przy okazji świetnie się bawią na świeżym powietrzu. Z kolei pan Bogumił nie musi najmować ludzi do zbiorów. Twierdzi, że przy tym "modelu biznesowym" wychodzi na zero, ale nie pieniądze są dla niego najważniejsze.

Najtańsze truskawki w Polsce. Jak je zdobyć?

Już rok temu money.pl odwiedził pana Bogumiła na polu, na którym spędza dosłownie spędza całą dobę. Między witaniem kolejnych gości i ważeniem zebranych truskawek opowiedział, jak to się stało, że na emeryturze stał się rolnikiem i które momenty na polu sprawiają mu najwięcej radości.

W ciągu ostatnich trzech lat 75-latek, któremu pogody ducha i kondycji fizycznej mógłby pozazdrościć nie jeden czterdziestolatek, zdążył wyrobić sobie już stałe grono gości. Ludzie wracają nawet po kilka razy w ciągu sezonu. Jak tłumaczą, chcą zbliżyć się do natury, zjeść coś, co jest wynikiem ich własnej pracy, pokazać dzieciom, skąd bierze się pożywienie i że czasem trzeba się natrudzić, by je zdobyć.

Zainteresowanie zbieraniem truskawek jest tak duże, że wszyscy chętni muszą telefonicznie umówić się na określony dzień i godzinę.

"Truskawkowy Dziadek", jak sam mówi o sobie pan Bogumił, zaprasza chętnych od połowy czerwca. Przygotowuje się do sezonu i wie już, jak dostosować swoje pole do wymogów sanitarnych związanych z koronawirusem.

Musi być odległość 2 metrów, więc wyobrażam sobie, że każdemu dam cały rządek. Jeśli przyjadą rodziną, to wszyscy będą mogli zbierać z tego rządka. Jeśli będą obcy, to między nimi będzie wolny rządek – wyjaśnia zasady w rozmowie z reporterem Wirtualnej Polski.

Obejrzyj: Truskawki od Pana Bogumiła. Odwiedziliśmy wyjątkową plantację

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Krzyżówka językowa. Tylko mistrz poradzi sobie z wszystkimi hasłami
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Żołnierz chciał się poddać. Rosjanie zaczęli egzekucję
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Tragiczny wybuch pieca w Częstochowie. Nie żyje starsza kobieta
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Plaster na dłoni Trumpa. Jego rzeczniczka zabrała głos
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Kupił czekoladę na jarmarku. Aż się zagotował, gdy ją otworzył
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Wygrała 120 mln euro. Większości już nie ma. Zaskakujące, co zrobiła
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Jechał rowerem. I nagle coś takiego. "Kaptur, słuchawki"
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Zacznie się 8 grudnia. Niż w drodze do Polski
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Wielka ewakuacja w Wielkiej Brytanii. Zatrzymano dwóch Polaków
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Amerykanie mają dość. Sondaż mówi wszystko
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Zobaczył karteczkę. Wściekł się. "To jest nielegalne"
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę
Skandal w szkole. Młodzi Austriacy zrobili taką budowlę