Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Pokazał, ile zapłacił za pomidory. "Wiem, TVP powie mi, że nigdy nie miałem lepiej"

84

Publicysta Łukasz Pawłowski podzielił się na Twitterze zdjęciem paragonu za pomidory, które kupił w jednym z warszawskich warzywniaków. Mężczyzna wydał aż 26 zł za 4 pomidory malinowe i kilka pomidorków cherry. "Wiem, TVP powie mi, że nigdy w życiu nie miałem lepiej, a w Czechach to dopiero mają inflację" - podsumował Pawłowski.

Pokazał, ile zapłacił za pomidory. "Wiem, TVP powie mi, że nigdy nie miałem lepiej"
Łukasz Pawłowski podzielił się na Twitterze zdjęciem paragonu za pomidory, które kupił w jednym z warszawskich warzywniaków. (Twitter, @Łukasz Pawłowski)

Kilka dni temu Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja w Polsce wyniosła w styczniu 9,2 procent. W porównaniu z grudniem 2021 ceny wzrosły o kolejne 1,9 proc. To najwyższy wzrost cen od listopada 2000 r. Drożeje niemal wszystko, prąd, gaz, usługi i żywność, w tym podstawowe produkty takie jak chleb, masło czy olej.

Publicysta pokazał paragon za pomidory

Publicysta, doradca polityczny i autor książki "Druga fala prywatyzacji. Niezamierzone skutki rządów PiS" Łukasz Pawłowski wybrał się ostatnio do warzywniaka na warszawskim Ursynowie. Kupił tylko dwa rodzaje pomidorów: malinowe i cherry. Gdy przyszło do płacenia, zrobił wielkie oczy. Jak widzimy na dołączonym przez niego paragonie, mężczyzna za kilka pomidorów zapłacił prawie 26 zł.

Wiem, TVP powie mi, że nigdy w życiu nie miałem lepiej, a w Czechach to dopiero mają inflację. Ale potem idę do sklepu i wydaję 26 złotych na 4 pomidory malinowe i 200 g pomidorów cherry. To wszystko. 26 złotych. W zwykłym warzywniaku - napisał na Twitterze.

Dla przypomnienia inflacja w Czechach dobiła w styczniu do 9,9 proc., co przewyższyło nawet prognozy analityków. W grudniu inflacja w tym kraju wynosiła 6,6 proc.

Większość internautów w komentarzach zauważa, że od lat pomidory malinowe w miesiącach zimowych są o wiele droższe niż w sezonie. "Właśnie pan odkrył sezonowość warzyw i owoców" - napisała jedna z internautek.

Nie najlepszy przykład na luty. Pomidory w lutym są zawsze drogie i bardzo wrażliwe na warunki pogodowe - czytamy w komentarzach.

"Przepraszam, będę kupował już tylko puszki i mrożonki. Z chleba także zrezygnuję, bo podrożał" - odpowiedział z przekąsem Łukasz Pawłowski.

- Ja tylko mówię, że na tę (słuszną) tezę można było znaleźć lepsze przykłady, bo akurat pomidory podrożały umiarkowanie (i umiarkowanie akurat z winy PiSu). Chleb pewnie byłby lepszy - doprecyzował internauta.

Ależ nie o to chodzi! Chodzi o codzienne doświadczenie - idziesz do sklepu, kupujesz zwykły produkt i wydajesz znacznie więcej niż dotychczas. Czy przeciętny wyborca powinien dokonać egzegezy ile w tym pomidorze winy PiS i czy przypadkiem nie przesadził kupując pomidora w lutym?! - wyjaślił publicysta.
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Zobacz także: Polski Ład w ogniu krytyki. Poseł PiS: Niestety wkradły się tam błędy
Autor: ESO
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Zobacz także:
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić