oprac. Natalia Kurpiewska| 

Niewiarygodne, gdzie znalazł skarb. Pieniądze są pochowane wszędzie!

7

Dwie wojny, represje. Nasi przodkowie często zmuszeni byli ukrywać kosztowności gdzie tylko się dało. Dlatego jeśli robicie remont, sprawdzajcie wszystko dokładnie. Może akurat wam się poszczęści i znajdziecie skarby, które ukryte były przez pół wieku.

Niewiarygodne, gdzie znalazł skarb. Pieniądze są pochowane wszędzie!
(money.pl)

Zaglądając do antykwariatów rozsianych po całym kraju, można byłoby spisać obszerny tom podobnych do siebie historii o cennych monetach znalezionych w zakamarkach starych domów.

Prawda jest taka, że prawdopodobieństwo odnalezienia skarbu jest znikome, jednak specjaliści radzą, aby nie zmniejszać go jeszcze bardziej i nie wyrzucać odruchowo pamiątek po przodkach. Warto zajrzeć również do starego pudełka po butach czy dokładniej przyglądać się pracom ekipy remontowej.

Skarb w nodze od stołu

Trzeba pamiętać, że losy wojenne i represje systemowe zmuszały kilka pokoleń do starannego ukrywania wartościowych przedmiotów - mówił Michał Niemczyk, właściciel numizmatycznego domu aukcyjnego w Warszawie.

Ekspert opowiedział historię o starym stole jednego z jego klientów. Wynajmował studentom mieszkanie, w którym znajdował się ten antyk. Lokator chciał odkupić stół, ten jednak okazał się bardzo ciężki. Za ciężki, aby go przesunąć.

Zobacz także: 2-złotówka warta 2,5 tys. złotych. Jak odróżnić cenną monetę od zwykłej?
Stół okazał się na tyle ciężki, że jedna z drewnianych nóg nie wytrzymała i wyłamując się, uwolniła obfity wysyp kosztowności: rzadkich złotych monet, kieszonkowych zegarków i archiwalnych notatek sprzed wojny. Kiedyś za ich posiadanie groziłoby zesłanie - opisuje Niemczyk.

Złoto pod parkietem

Pewnego dnia Niemczyk dostał informację, że w trakcie zrywania parkietu znaleziono 5-złotówkę z 1932 roku. Okazało się, że była to moneta z wizerunkiem Nike - najrzadsza moneta obiegowa II Rzeczpospolitej. Pięciozłotówka na aukcjach osiąga kwotę... nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Znalazca miał więc szczęście, bo koszta remontu zwróciły mu się z nawiązką.

A co oprócz monet? Kinga Klitończyk, prowadząca sklep z antykami, przestrzega również, żeby nigdy nie wyrzucać odznaczeń. Zdarzało się, że stare medale znalezione na śmietniku, które przynosili do niej złomiarze, były warte nawet ponad 1 tys. zł.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić