Wielkie zmiany. Będą mandaty za brak szczepień!
Rodzice, którzy uchylają się od obowiązku zaszczepienia dziecka, będą mieć spore problemy. Mandaty mają dyscyplinować dorosłych do wypełniania prawnego obowiązku wobec swoich pociech.
"Rzeczpospolita" informuje, że w zeszłym roku 6399 osób uchylało się od szczepień. W związku z tym wystawiono 3150 tytułów wykonawczych, by zmobilizować opornych. Egzekwowanie obowiązku szczepień przebiegało zbyt wolno, wobec czego ma dojść do wielkich zmian.
Resort zdrowia zamierza wprowadzić uproszczoną procedurę karania za brak obowiązkowych szczepień. Chodzi o mandaty. Do tego pomysłu w rozmowie z rp.pl odniósł się już adwokat Filip Niemczyk.
Sprawy uchylających się od obowiązku szczepień rodziców na skutek odwołań od decyzji inspektora sanitarnego trafiają do sądów administracyjnych. W postępowaniach tych sądy praktycznie zawsze orzekają, że kary były nakładane słusznie. Procedura trwa jednak miesiącami, a jeśli zostanie złożona skarga do NSA - latami. Postępowanie mandatowe niewątpliwie przyspieszy egzekucję obowiązku. Intencja jest więc dobra. Ciekaw jestem, kto będzie nakładał mandaty - skomentował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tajemnicza pożyczka Polski w Korei Południowej. "Rząd nabrał wody w usta, a ja bym chciała poznać warunki"
10 tys. kary za brak szczepienia
Jak obecnie postępuje się względem tych, którzy lekceważą obowiązek szczepień? W pierwszej kolejności powiatowi inspektorzy sanitarni wysyłają do rodziców wezwania do zaszczepienia dziecka. Jeżeli to nic nie daje, nadawane są upomnienia.
To jednak nie wszystko. Gdy rodzic nie wypełnia obowiązku, istnieje możliwość nałożenia kary pieniężnej w procedurze administracyjnej. Maksymalna jednorazowa wysokość takiej grzywny wynosi 10 tysięcy złotych. Warto jednak odnotować, że może być nakładana wielokrotnie.
Chcemy uprościć system i uszczelnić go informacyjnie. Trwają prace nad projektem nowelizacji ustawy o podstawowej opiece zdrowotnej. Tam będzie wprowadzona elektroniczna karta szczepień. W tej chwili karta jest fakultatywna. Obowiązkowa karta elektroniczna poprawi nam informację o wyszczepialności dzieci i młodzieży. Nie będziemy musieli polegać na rocznych raportach POZ - zapowiada tymczasem Dariusz Poznański, szef Departamentu Zdrowia Publicznego w Ministerstwie Zdrowia, cytowany przez "Rzeczpospolitą".
