Trwało to 5 minut. "Wielkoduszna" propozycja Godek odrzucona

W trakcie jednego z wieców Strajku Kobiet Monika Tichy, znana jako "Pacyfka" zaatakowała słownie Kaję Godek. Antyaborcyjna aktywistka postanowiła zareagować - poszła do sądu. Posiedzenie pojednawcze trwało tylko pięć minut i nie zakończyło sprawy.

Kaja Godek Kaja Godek
Źródło zdjęć: © Getty Images

Monika Tichy w wulgarnych słowach zaatakowała Kaję Godek. Aktywistka uznała, że nie może przejść obok tego obojętnie. Rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na sprawę w sądzie. Następnie przystąpiła do czynności, które mają doprowadzić do tego, że Monika Tichy odpowie za swoje czyny.

We wtorek Godek przekazała na Facebooku, że w Sądzie Rejonowym Szczecin - Prawobrzeże i Zachód odbyło się posiedzenie pojednawcze w tej sprawie.

5 minut trwało posiedzenie pojednawcze w Sądzie Rejonowym Szczecin - Prawobrzeże i Zachód w sprawie, jaką wytoczyłam z oskarżenia prywatnego aborcyjnej i homoseksualnej aktywistce Monice Tichy za odrażający hejt, jaki kierowała pod moim adresem w trakcie protestów po publikacji wyroku TK o aborcji eugenicznej. Wypowiedź p. Tichy była tak obrzydliwa i wulgarna, że nie jestem w stanie zacytować Państwu nawet niewielkiego jej fragmentu - napisała.

Kaja Godek zaproponowała "korzystne warunki ugody"

Aktywistka antyaborcyjna była gotowa na ugodę. "Wraz z moją pełnomocnik wielkodusznie oferowałyśmy korzystne warunki ugody: publiczne przeprosiny, wpłatę symbolicznej kwoty 1000 złotych na cele związane z obroną życia oraz zwrot kosztów postępowania" - zdradziła.

Oskarżona w ogóle nie stawiła się do sądu, a jej pełnomocnik z miejsca odrzucił pomysł jakiegokolwiek pojednania między stronami - dodała.

Wobec tego sprawa została skierowana na rozprawę główną. Odbędzie się ona w terminie późniejszym.

Proces pokaże, czy w Polsce można bronić życia nienarodzonych dzieci i mieć te same prawa, co inni obywatele, czy też jest przyzwolenie na to, by obrońców życia traktować gorzej, hejtować, nawoływać do linczu na nich, podburzać tłum - podsumowała Kaja Godek.
Źródło artykułu: o2pl

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Podano szczegóły
Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Podano szczegóły
"Wszędzie leżały ciała": Druzowie opisują, co wydarzyło się w syryjskim mieście Suwajda
"Wszędzie leżały ciała": Druzowie opisują, co wydarzyło się w syryjskim mieście Suwajda
Tadeusz D. zostawił list pożegnalny. Zaskakujące kulisy zbrodni w Starej Wsi
Tadeusz D. zostawił list pożegnalny. Zaskakujące kulisy zbrodni w Starej Wsi
Pociąg do Chorwacji hitem tegorocznych wakacji. Tyle biletów sprzedano
Pociąg do Chorwacji hitem tegorocznych wakacji. Tyle biletów sprzedano
Dodatkowa ochrona na Euro. Wszystko przez Alishę Lehmann
Dodatkowa ochrona na Euro. Wszystko przez Alishę Lehmann
Rosjanka denerwowała "dzikimi krzykami" na korcie. Teraz tłumaczy
Rosjanka denerwowała "dzikimi krzykami" na korcie. Teraz tłumaczy
W Kirgistanie odnaleziono zapomniany cmentarz Polaków z 1942 r.
W Kirgistanie odnaleziono zapomniany cmentarz Polaków z 1942 r.
Zjedli "sernik singapurski" w nowym lokalu. 70 osób trafiło do szpitala
Zjedli "sernik singapurski" w nowym lokalu. 70 osób trafiło do szpitala
Kompletnie pijana 14-latka w centrum Warszawy. Leżała przy kościele
Kompletnie pijana 14-latka w centrum Warszawy. Leżała przy kościele
Rosjanie ukryli je w kieszeniach. Aż 230 sztuk. Zatrzymani na przejściu granicznym
Rosjanie ukryli je w kieszeniach. Aż 230 sztuk. Zatrzymani na przejściu granicznym
Nie poleciał do Barcelony. 37-latek powiedział do obsługi lotniska takie zdanie
Nie poleciał do Barcelony. 37-latek powiedział do obsługi lotniska takie zdanie
To nie fotomontaż. Zdjęcie z lasu. "Co tutaj zaszło?"
To nie fotomontaż. Zdjęcie z lasu. "Co tutaj zaszło?"