Zarobki komendanta głównego policji. Zadziwiająca zmiana
Pod koniec roku komendant główny policji Jarosław Szymczyk zasłynął z tego, że w jego biurze eksplodował jeden z granatników przeciwpancernych, który otrzymał od Ukraińców. Dziennik "Fakt" prześwietlił teraz jego majątek. Okazuje się, że w 2022 roku zarobił mniej niż w roku poprzednim.
Z oświadczenia majątkowego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka wynika, że w całym 2022 roku zarobił dokładnie 399 tysięcy złotych. To o sześć tysięcy mniej niż otrzymał w 2021 roku.
Z jednej strony komendant zarobił mniej, a z drugiej lepiej gospodarował pieniędzmi, bo znacznie powiększyły się jego oszczędności. Za rok 2021 deklarował 30 tysięcy, w ostatnim oświadczeniu pojawiła się już kwota 70 tysięcy złotych.
Rośnie podział w PiS? Politycy skomentowali ruch z Morawieckim
A co się składa na majątek komendanta? Otóż Szymczak jest właścicielem 128-metrowego domu z działką, który wyceniony jest na blisko milion złotych. W jego posiadaniu są także dwa mieszkania, jednak nie są one w 100 procentach jego własnością.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komendant z podwyżką
W oświadczeniu komendanta za 2023 rok z pewnością zobaczymy jednak większe zarobki, ponieważ otrzymał podwyżkę.
Są one następstwem rozporządzenia, które w marcu przygotował resort spraw wewnętrznych i administracji. Wypłaty wyższych pensji rozpoczęły się od marca, ale były naliczane już od stycznia.
Wynagrodzenie zasadnicze szefa policji, nie wliczając dodatków, wzrosło o 1375 zł brutto miesięcznie (z 8543 zł do 9958 zł). W tej chwili pełna pensja szefa KGP z dodatkami wynosi aż 17 tys. zł brutto miesięcznie. Podwyżki otrzymali również podwładni gen. Jarosława Szymczyka.
Granatnik rozgrzał całą Polskę
Przypomnijmy, że pod koniec 2022 roku w budynku Komendy Głównej Policji w Warszawie nastąpiła eksplozja, w gabinecie Jarosława Szymczyka. Został uszkodzony strop, a sam komendant główny policji trafił do szpitala na rutynowe badania.
Potem okazało się, że w jego biurze eksplodował jeden ze zużytych granatników przeciwpancernych, który otrzymał od Ukraińców.
Szymczyk przekazał RMF FM, że chciał przestawić prezenty. Według jego relacji, do eksplozji doszło w chwili kiedy przestawił pionowo na podłodze jeden z granatników.
Wybuch był potężny. Siła uderzenia przebiła podłogę, a z drugiej strony uszkodziła sufit - mówi komendant główny policji.