"Nikomu nie jest do śmiechu". Pracownik ambasady USA nagrany pod Moskwą

Pracownik amerykańskiej ambasady w Moskwie miał rzekomo kraść znaki kolejowe. Nagranie z incydentu opublikowała państwowa agencja informacyjna RT, a głos w sprawie zabrała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Podkreśliła, że życie pasażerów zostało narażone na niebezpieczeństwo.

"Nikomu nie jest do śmiechu". Pracownik ambasady USA nagrany pod Moskwą
30-latek ukradł znak kolejowy znajdujący się przy torach? (YouTube, RT)

Do kradzieży znaków kolejowych dojść miało wiosną tego roku. O sprawie poinformowała w poniedziałek przedstawicielka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji Maria Zacharowa. Pracownik amerykańskiej ambasady miał zdemontować znak w pobliżu dworca kolejowego Ostaszków pod Moskwą.

Oskarżenia pod adresem amerykańskiego dyplomaty. Miał ukraść znak kolejowy w Moskwie

Rosyjska policja przeprowadziła dochodzenie. Okazało się, że incydent został nagrany przez kamery monitoringu. Na filmie opublikowanym przez rządową agencję informacyjną RT widać, jak około 30-letni mężczyzna kradnie znajdującą się przy torach strzałkę i wkłada ją do bagażnika swojego samochodu.

Tego samego dnia, samochód na tych samych numerach rejestracyjnych został zatrzymany przez policję za naruszenie przepisów ruchu drogowego. Za kierownicą siedział pracownik amerykańskiej ambasady – oświadczyła na konferencji prasowej Maria Zacharowa.

Rzeczniczka rosyjskiego MSZ nie szczędzi ostrych słów. "Nikomu nie jest do śmiechu"

Zdaniem rosyjskich urzędników, znak znajdował się na jednym z ruchliwych rozjazdów. Podkreślono, że gdyby jego brak nie został szybko zauważony, konsekwencje mogłyby być katastrofalne.

Choć sytuacja wydaje się zabawna, nikomu nie jest do śmiechu. Mężczyzna naraził życie i zdrowie pasażerów na realne niebezpieczeństwo – podkreśla rzeczniczka rosyjskiego MSZ.

Obejrzyj także: Skandaliczne słowa rzeczniczki Kremla o Polsce

Autor: JKM
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić