Mateusz Domański,Marcin Lewicki| 
aktualizacja 

"Aż przeszły mnie ciarki". Widział z bliska, co dzieje się z Odrą

66

- Widząc Odrę i to, jak mocno podniosło się koryto, aż przeszły mnie ciarki. Ostatnio było ono tak niskie... - relacjonuje w rozmowie z o2.pl Kamil Niewiński, który mieszka pod Legnicą. Z niepokojem śledzi on to, jak Polacy walczą z żywiołem.

"Aż przeszły mnie ciarki". Widział z bliska, co dzieje się z Odrą
Poziom Odry ewidentnie się podniósł (X, ab)

Żywioł sieje spustoszenie na południu Polski. W walkę z wielką wodą zaangażowani są mieszkańcy zagrożonych terenów i oczywiście służby. Nasz rozmówca zwrócił uwagę na fakt, że świadomość niebezpieczeństwa - zarówno wśród młodszych, jak i starszych osób - jest duża, a to pomaga w tej trudnej batalii.

Z pewnością sytuacja jest ciężka i pod wieloma względami bezprecedensowa, przede wszystkim dla mojego pokolenia, które nie pamięta tej tragedii z 1997 roku. Jest jednak duża świadomość wśród osób z mojego pokolenia - wiemy, jaka jest powaga sytuacji i z czym wiąże się zagrożenie - powiedział nam Kamil Niewiński, który mieszka pod Legnicą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ulewy paraliżują Słowenię. Zobacz wideo

Następnie nawiązał do sytuacji we Wrocławiu. - Jeżeli chodzi o Wrocław, to dostrzegłem duże przygotowania. Po raz pierwszy od dawna widzę, że na klęskę żywiołową miasto reaguje przed faktem, a nie po fakcie. Naprawdę podjęto wiele działań, by zminimalizować ewentualne skutki potencjalnej powodzi - zaznaczył.

We Wrocławiu życie raczej toczy się normalnie, ale ludzie mają świadomość zagrożenia (...). Na pewno nie ma paniki, ale można mówić o sporej obawie, czy sytuacja zakończy się dobrze. Generalnie jednak panuje pewien rodzaj spokoju, że wszystko będzie w porządku - kontynuował.

Spojrzał na stan Odry. Wymowna reakcja

Kamil Niewiński na własne oczy widział, jak mocno podniósł się poziom Odry we Wrocławiu. Sytuację obserwował przy tamtejszym Moście Grunwaldzkim. - Widząc Odrę i to, jak mocno podniosło się koryto, aż przeszły mnie ciarki. Ostatnio było ono tak niskie... W moim rodzinnym mieście tej nocy miała miejsce bardzo kryzysowa sytuacja. Na szczęście Kaczawa zdołała opaść. Ludzie przez kilka godzin, w nocy, walczyli, by woda się nie przedarła - zrelacjonował nasz rozmówca.

Śledzę wiadomości z Kotliny Kłodzkiej i z całego Kłodzka. Tam jest dopiero katastrofa, tam są problemy. Mam nadzieję, że nie będę musiał zmagać się z tym, z czym walczą ci ludzie. Mocno utożsamiam się z tymi rejonami. Dotyka mnie ta sytuacja. Mam nadzieję, że ludzie znajdą bezpieczne schronienie i będą w stanie ochronić siebie oraz swoich bliskich. Kwestia dobytku w takiej sytuacji schodzi na dalszy plan - podsumował.

Na platformie X można zobaczyć najnowsze ujęcia z Wrocławia i okolic:

Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Trwa ładowanie wpisu:twitter
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić