Białorusini próbowali powstrzymać Rosjan. Brutalnie ich spacyfikowano
Białoruskie MSW poinformowało o zatrzymaniu trzech partyzantów, którzy próbowali zakłócić transport kolejowy. Chcieli w ten sposób zapobiec dostarczeniu broni dla Rosjan. W trakcie brutalnego zatrzymania młodzi mężczyźni zostali ranni.
Do zatrzymania doszło w nocy z 29 na 30 marca. MSW poinformowało o tych działaniach jednak dopiero teraz. Jak podaje portal internetowy kanału Biełsat, sprawę upubliczniono, bu przestrzec innych przed podobnym działania. "Nikt nie ucieknie od odpowiedzialności" – podkreślono w komunikacie MSW.
Próbowali powstrzymać rosyjski transport
O sprawie napisał także doradca Swietłany Ciachanouskiej z białoruskiej opozycji. Przekazał, że mężczyźni chcieli na swój sposób walczyć z Rosjanami.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Trzech partyzantów zostało ciężko rannych przez milicję Łukaszenki podczas próby dywersji na białoruskie koleje. Próbowali zniszczyć niektóre elementy infrastruktury logistycznej, aby zakłócić ruch rosyjskiego sprzętu wojskowego - przekazał na Twitterze Franak Viačorka.
Jak pisze niezależny portal Nasza Niwa mężczyźni mogli uszkodzić dwie szafy przekaźnikowe między stacjami Sawicza i Berezyna. Jedna z nich została podpalona. Niedaleko były patrol wojsk wewnętrznych, który miał ostrzelać "partyzantów". Początkowo informowano, że udało im się uciec.
Czytaj także: Rosjanie naprawdę to zrobili. Nowe nagranie z Czarnobyla
Wszyscy zatrzymani to mężczyźni w wieku od 27 do 28 lat. Trzech z nich zostało rannych podczas zatrzymania, a jeden musiał być hospitalizowany.
- Mężczyźni zostali celowo postrzeleni w stawy kolanowe - podała dziennikarka Hanna Liubakova.
Nasza Niwa przypomniała także, że nie jest to odosobniony przypadek. Cała seria aktów sabotażu odbywa się w odpowiedzi na apel organizacji ByPol, która skupia byłych mundurowych, sprzeciwiających się reżimowi Aleksandra Łukaszenki.