Dlaczego kardynałowie wybrali Amerykanina? "Niezwykły zbieg okoliczności"
Włochy, Malta, Filipiny, Ghana - na "listach faworytów" przed konklawe pojawiali się kardynałowie z różnych krajów. Ale tylko nieliczni twierdzili, że nowym papieżem może zostać Amerykanin. Dlaczego kardynałowie wybrali Roberta Prevosta? Czy ta decyzja ma związek z Donaldem Trumpem?
69-letni Robert Prevost urodził się w Chicago. Jest pierwszym w historii papieżem pochodzącym ze Stanów Zjednoczonych. Jeszcze zanim rozpoczęło się konklawe, na "listach faworytów" trudno było znaleźć Amerykanina. Ale po raz kolejny potwierdziło się to, o czym często mówią eksperci - "kto wchodzi na konklawe papieżem, ten wychodzi kardynałem".
Gdy kard. Dominique Mamberti pojawił się na balkonie bazyliki i odczytał ogłoszenie o wyborze nowego papieża, niektórzy wierni na placu św. Piotra wydawali się być zaskoczeni. Dlaczego kardynałowie wybrali właśnie Amerykanina?
Czytaj także: Leon XIV bywał w Polsce. Zwracał uwagę na dwie kwestie
Według CNN nie sposób nie doszukiwać się w tej decyzji politycznego kontekstu, bo wybór Leona XIV następuje w kluczowym momencie dla USA. Jak czytamy, "wydaje się być niezwykłym zbiegiem okoliczności", że pierwszego papieża z USA wybrano w momencie, gdy Stany Zjednoczone pod rządami prezydenta Donalda Trumpa odwracają się m.in. od Europy i dotychczasowych sojuszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Watykaniści zaskoczeni wyborem kard. Prevosta? "Spełniły się analizy"
Dlaczego kardynałowie wybrali papieża z USA?
Prevost przez wiele lat pracował jako misjonarz i spędził 20 lat w Peru. Mówi w kilku językach, ale - jak podkreśla CNN - nie wspomniał o swoim amerykańskim pochodzeniu podczas pierwszego publicznego wystąpienia. Przemówił natomiast po włosku i hiszpańsku, przesyłając pozdrowienia do swojej "drogiej diecezji Chiclayo w Peru".
"Gdy w krajach Globalnego Południa narasta gniew z powodu nierówności ekonomicznych i rośnie wrogość prawicy wobec masowej migracji (...), Kościół rzymskokatolicki znów ma przywódcę, który żył swoim ślubem ubóstwa wśród zmarginalizowanych w Ameryce Łacińskiej, skąd pochodzi wielu migrantów przyjeżdżających do USA. W czasie, gdy administracja USA ogranicza pomoc dla chorych, na przykład ograniczając programy USAID [agencja rządowa - red.] w Afryce, nowy przywódca Kościoła uznał służbę ubogim za swoje powołanie" - podkreśla CNN.
Jak wskazano, stwierdzenie, że wybór Prevosta jest "potępieniem trumpizmu", byłoby przesadą. Jednak nie sposób zignorować faktu, że Kościół "opanował techniki wielkiej polityki" jeszcze zanim Stany Zjednoczone uzyskały niepodległość.
Gdy poznaliśmy nowego papieża, w mediach okrzyknięto Prevosta "anty-Trumpem nowej Ameryki". Przypomniano wpisy, w których duchowny miał udostępniać krytykę polityki imigracyjnej Donalda Trumpa (chodzi o wpisy z serwisu X, ale dotąd nie potwierdzono, że to właśnie Prevost je udostępniał).
Teraz będzie dwóch Amerykanów dzierżących ogromną władzę na arenie światowej - jeden politycznie, a drugi duchowo - a ukryte porównania i potencjalne nieporozumienia między Trumpem a papieżem Leonem XIV będą niemożliwe do zignorowania - wskazuje CNN.
Niektórzy opiniotwórcy ruchu Make America Great Again już w czwartek wyrażali w mediach społecznościowych niezadowolenie z wyboru nowego papieża. Sam Donald Trump, gdy dowiedział się o wyborze Amerykanina, powiedział reporterom, że "to wielki zaszczyt mieć papieża z Ameryki".
Niewykluczone jednak, że narodowość papieża ma drugorzędne znaczenie. Większą część swojego kapłańskiego życia Prevost spędził poza krajem. Był także bliskim współpracownikiem papieża Franciszka.
Źródło: CNN