Ford skradziony w Niemczech odnalazł się w Polsce. Jest wart ponad 240 tys. zł
Do zatrzymania sprawcy przestępstwa doszło w województwie łódzkim. Aresztowany mężczyzna kilka dni wcześniej ukradł samochód na terenie Niemiec. Funkcjonariusze polskiej policji ustalili, że zaginiony pojazd może znajdować się na terenie Łodzi.
Zatrzymania sprawcy kradzieży dokonali funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową KMP w Łodzi. Jak ujawnił rzecznik komendy, okazał się nim 38-latek notowany wcześniej za inne przestępstwo.
Przeczytaj także: Poznań. Ukradła dzieciom ukochane auto. Skandaliczne słowa kobiety
Wygłupy na dekoracjach świątecznych. Teraz cała Polska zobaczy, co zrobili
Ukradł samochód warty 54 tysiące euro. Policjanci nie dali się oszukać
Ustalenia łódzkich policjantów wskazywały, że skradziony z Niemiec ford ranger może znajdować się na terenie ich miasta. Wartość samochodu oszacowano na 54 tysiące euro, czyli około 240 343 złotych.
Funkcjonariusze KMP w Łodzi udali się na patrol. W trakcie sprawdzania ulic zauważyli samochód, którego wygląd odpowiadał opisowi skradzionego auta. Zgadzały się także numery rejestracyjne oraz numer VIN na szybie. Zdecydowali się więc ruszyć za pojazdem.
W pewnym momencie kierowca podejrzanego auta zatrzymał się na parkingu przy ulicy Lipowej. Został wówczas wylegitymowany przez funkcjonariuszy. 38-latek próbował oszukać policjantów, twierdząc, że tylko wypożyczył Ford Ranger z niemieckiego salonu, aby odbyć jazdę próbną do Polski.
Przeczytaj także: Złodzieje wykorzystują okres epidemii. Kradną "na koronawirusa"
Rzecznik KMP w Łodzi potwierdził, że 38-latkowi przedstawiono zarzut kradzieży mienia znacznej wartości. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Ford ranger zostanie przekazany prawowitemu właścicielowi.