Holenderskie piekło Polaka. 40-latek zamordowany
Krzysztof M. został znaleziony ze śladami brutalnego bicia. Mimo przewiezienia do szpitala M. zmarł w wieku zaledwie 40 lat. Zatrzymano mężczyznę, który według ustaleń policji może stać za atakiem. W toku śledztwa okazało się, że przed śmiercią Polaka dotknęły liczne tragedie.
Jak informuje portal Het Parool, mężczyzna aresztowany przez holenderską policję ma 38 lat. Podejrzany o zabójstwo Polaka nie posiada stałego adresu zamieszkania.
Holandia. Kim był Krzysztof M.? Polak został zakatowany na śmierć
Krzysztof M. przyjechał do Holandii z Rybnika w województwie śląskim. 40-latek planował, że za granicą podejmie się pracy na budowie. Niestety, na Polaka spadła seria nieszczęść, w wyniku której stał się osobą bezdomną.
Przeczytaj także: Zabójstwo 10-letniej Kristiny z Mrowin. Morderca miał pomocnika? Wstrząsające informacje
40-latek był zmuszony żyć na ulicy. Sytuację Krzysztofa M. pogarszały poważne problemy zdrowotne, w konsekwencji których przeszedł operację i musiał poruszać się o kulach. Jak ustalili holenderscy śledczy, 40-latek przed śmiercią koczował w namiocie na obrzeżach jeziora Sloterplas w Amsterdamie.
Przeczytaj także: Przerażające, co zrobił z żoną. Nowe informacje o Kamilu T.
Prawdopodobnie właśnie w wyniku trudności z poruszaniem się Krzysztof M. nie mógł uciec przed swoim oprawcą. Śledczy nie wykluczają jednak, że poza 38-latkiem w skatowaniu Polaka brało udział więcej osób.
Przeczytaj także: Horror w Jeńkach. Zginęły dzieci. Nowe informacje
Jako najbardziej prawdopodobny motyw policjanci wskazują konflikt między osobami bezdomnymi. Osoba, która przyczyni się do ujęcia winnego śmierci 40-latka, otrzyma nagrodę w wysokości 15 tysięcy euro (ponad 67 tysięcy złotych).