Ewelina Kolecka
Ewelina Kolecka| 
aktualizacja 

Internauci są wściekli. Żywe nagrody w automacie

27

Oburzającą praktykę nagłośniła Ju Xiaowen. Chińska supermodelka opublikowała w social mediach nagranie, na którym widać automat do gier. Jednak – inaczej niż np. w Polsce – zwycięzca nie otrzymuje pluszaka, lecz prawdziwe zwierzątko. Internauci są oburzeni.

Internauci są wściekli. Żywe nagrody w automacie
Automat ze zwierzętami w centrum handlowym w Szanghaju (Weibo)

Automat, którego istnienie nagłośniła Ju Xiaowen, znajduje się w centrum handlowym w Szanghaju. Na nagraniu udostępnionym przez modelkę widać kocięta i szczenięta, które są stłoczone w szklanych gablotach.

Chiny. Automat ze zwierzętami w centrum handlowym

Ponieważ gabloty były niewielkie, a w każdej znajduje się jednocześnie kilka osobników, nie są one w stanie swobodnie się poruszać. Jak podaje Daily Mail, materiał został wyświetlony ponad trzy miliony razy przez użytkowników Twittera i Weibo.

Jak wynika z instrukcji zamieszczonej na automacie, koty i psy stanowią główną nagrodę w wygranej w grze. Nagranie wykonane przez modelkę wywołało oburzenie wśród internautów, w tym obrońców praw zwierząt. Wiele osób zdecydowała się na interwencję u władz Szanghaju, wzywając je do zlikwidowania szkodliwego procederu.

Zwierzęta powinny być traktowane jak członkowie rodziny, a nie prezenty lub nagrody!
Skandaliczne. Firmy zrobiłyby wszystko, aby osiągnąć zysk – pisali oburzeni internauci (Daily Mail).
Zobacz także: Zobacz też: Kot na deskorolce. Nagranie hitem internetu

Jedną z organizacji, które podjęły walkę z procederem, jest PETA. Rzecznik organizacji wyraził ubolewanie, że to nie pierwszy raz, kiedy Chińczycy dopuszczają się podobnego znęcania nad zwierzętami.

Zwierzęta nie są jednorazowymi zabawkami. To nie jest nieszkodliwa gra zręcznościowa, ale raczej sprawa życia i śmierci. Żywe zwierzęta - w tym homary, żółwie i kraby – są powszechnie sprzedawane w automatach w całych Chinach. Można je łatwo zranić, wielokrotnie upuszczając, a niektóre musiały umrzeć bolesną śmiercią z powodu odwodnienia lub głodu – wyjaśnił rzecznik PETA (Daily Mail).

Ostatecznie internautom i obrońcom praw zwierząt udało się dopiąć swego. Yi Chong Yi Wu, czyli firma, do której należał automat, usunęła go z centrum handlowego. Jej rzecznik opublikował oficjalne przeprosiny, w których zapewnił, że żadne zwierzę nie ucierpiało w wyniku procederu – miały być kilka razy dziennie karmione, a ich klatki oczyszczane. Sam automat rzekomo pojawił się w centrum handlowym z okazji Halloween.

Szczerze zrozumieliśmy sugestie zgłaszane przez internautów. Jednocześnie zdecydowaliśmy się zamknąć projekt – brzmi oficjalne oświadczenie Yi Chong Yi Wu (Daily Mail).
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić