Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Kolejna kuracjuszka została pogryziona w sanatorium. Dramat w Ciechocinku

151

Kolejna kuracjuszka, która latem odwiedziła sanatorium w Ciechocinku, twierdzi, że została dotkliwie pogryziona. - To była kropka za kropką, jakby wojsko szło po nodze - relacjonowała kobieta w rozmowie z TVP3 Bydgoszcz. Co na to prezes popularnego uzdrowiska?

Kolejna kuracjuszka została pogryziona w sanatorium. Dramat w Ciechocinku
Kolejna kuracjuszka skarży się na pogryzienie przez pluskwy (Agencja Wyborcza.pl, Wojciech Kardas)

O pluskwach, które uprzykrzyły życie kilku kuracjuszkom ciechocińskiego sanatorium, głośno było już kilka tygodni temu. Teraz do TVP3 Bydgoszcz zgłosiła się kolejna poszkodowana kobieta, która opowiedziała o tym, z czym musiała się zmierzyć.

Kuracjuszka wraz z mężem rozpoczęła turnus 23 lipca. Szybko okazało się, że będzie turnus rodem z koszmaru. Już po kilku dniach kobieta zorientowała się, że została pogryziona.

Zaczęło się tak niewinnie, myślałam że to uczulenie na słońce, czy coś. Na kolanie najpierw jedną noc. Ale w drugą noc, jak zaczęły po mnie pełzać robaki to złapałam i zaniosłam do pielęgniarki - opowiedziała rozmówczyni TVP3 Bydgoszcz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kolejki do kas stały cały dzień. Alejkami trudno było przejść

Kobieta zauważyła ślady po ugryzieniach na nogach i rękach.

To była kropka za kropką, jakby wojsko szło po nodze. Koszmarnie wyglądałam, byłam pogryziona cała. Był upał, więc ani ubrać, ani zakryć. No i żadne zabiegi, masaże, nic nie mogłam mieć - podkreśliła.

Z relacji kuracjuszki wynika, że po odsunięciu szafek i stolika nocnego znalazła co najmniej osiem insektów.

Informację o pogryzieniu przez pluskwy potwierdził lekarz, zawarto ją także w karcie wypisu, którą sporządza się na koniec turnusu.

Prezes": "Prawdopodobnie któraś z pań przywiozła pluskwy"

Niestety to już kolejna taka sytuacja, rzucająca cień na wizerunku popularnego uzdrowiska. Niedawno lokalny portal Aleksandrów Kujawski Nasze Miasto opisał historię kilku pogryzionych przez pluskwy kuracjuszek, które postanowiły zawalczyć o zwrot kosztów poniesionych w sanatorium.

Owady miały się pojawić już podczas pierwszej nocy pobytu. Sprawę zgłoszono personelowi placówki, ale ten początkowo zbagatelizował problem, z kolei Marcin Zajączkowski - prezes zarządu Uzdrowiska Ciechocinek S.A, stwierdził, że to któraś z kuracjuszek przywiozła pluskwy.

Każdy gestor bazy hotelowej, szpitalnej czy sanatoryjnej ma świadomość tego, że do takiego zdarzenia może dojść a we wspólnej opinii ekspertów z inspekcji sanitarnej nie było żadnych siedlisk lęgowych. Prawdopodobnie któraś z pań przywiozła pluskwy ze sobą - oznajmił Zajączkowski.

Według TVP3 Bydgoszcz, sanepid nie dopatrzył się dotąd żadnych nieprawidłowości w funkcjonowaniu uzdrowiska. Po nagłośnieniu sprawy we wrześniu zalecono przeprowadzenie profilaktycznej dezynsekcji, która została już wykonana.

Autor: APOL
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Mieszasz tym jajecznicę? Lepiej przestań
Dramat podczas rekonstrukcji historycznej. "Niekontrolowany wybuch"
Kładł rękę na udo chłopca. Ksiądz skazany za seksualne wykorzystanie
Zobaczył nagranie z kolegą po fachu. Młody ksiądz: "Bulwersujące"
Czy kolor skorupki wypływa na smak jajek? O tym mało kto wie
Niemka bezlitośnie ograna przez Świątek. Mimo tego wybuchła radością
"Jesteśmy głęboko oburzeni". Myli konia na myjni, jest reakcja
Hit Netfliksa ma drugie dno dla Polaków. Mało kto o tym wiedział
Rośnie ryzyko zakażenia tą chorobą. Polacy nie chcą się szczepić
Ksiądz kopał psa. Jest reakcja kurii
Postawił się Putinowi. Teraz alarmuje ws. Trumpa. "Lodołamacz"
Nie omijaj go w sklepie. Nie masz pojęcia, jaki jest zdrowy
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić