Koronawirus: Chiny są otwarte na śledztwo w sprawie pochodzenia COVID-19

Nie ustają naciski międzynarodowej opinii publicznej na chiński rząd. Przeprowadzenia międzynarodowego śledztwa w kwestii źródła pandemii COVID-19 domagają się m.in. Stany Zjednoczone i Australia. W trakcie konferencji prasowej ogłoszono przełomową decyzję.

Władze Chin zmieniły zdanie w kwestii międzynarodowego śledztwa nad pochodzeniem koronawirusa
Źródło zdjęć: © Getty Images
Ewelina Kolecka

Na temat nacisków zabrał głos Wang Yi. Jak podaje "France 24", minister spraw zagranicznych Chin skrytykował państwa za rzekome "fabrykowanie dowodów" odnośnie pochodzenia koronawirusa. Zarzucił, że dążenia miały na celu napiętnowanie jego kraju.

Koronawirus: Chiny zgadzają się na międzynarodowe śledztwo

Wang Yi ogłosił na konferencji prasowej, że Chiny są otwarte na międzynarodowe śledztwo w sprawie pochodzenia koronawirusa. Jak jednak podkreślił, dochodzenie zostać przeprowadzone w rzetelny sposób.

Wang Yi uważa, że śledztwo powinni przeprowadzić międzynarodowi naukowcy. Minister spraw wewnętrznych Chin domaga się w imieniu swojego kraju, aby proces był wolny od zewnętrznych ingerencji oraz nacisków politycznych.

Zobacz też: Łuskowce kluczem do szczepionki. Są odporne na koronawirusa

Chiny są otwarte na współpracę z międzynarodową społecznością naukową w celu zbadania źródła wirusa. Jednocześnie uważamy, że (śledztwo – przy. red.) powinno odbyć się profesjonalnie, uczciwie i konstruktywnie. "Sprawiedliwy" oznacza proces wolny od ingerencji politycznych, z poszanowaniem suwerenności wszystkich krajów i bez jakiegokolwiek domniemania winy – cytuje ministra spraw wewnętrznych Chin "France 24".

Do zwolenników przeprowadzenia dochodzenia należy Światowa Organizacja Zdrowia. Jednak zdaniem przedstawicieli WHO powinien on mieć miejsce dopiero po zakończeniu pandemii COVID-19.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową
Granica z Białorusią. Przedłużono strefę buforową