Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Anna Wajs-Wiejacka
Anna Wajs-Wiejacka | 

Mężczyzna stracił ptaka. Wpadł w inne ręce

29

Przedstawiciele małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego wspólnie z policją interweniowali na zakopiańskich Krupówkach. Funkcjonariusze odebrali sowę płomykówkę mężczyźnie, który udostępniał ją turystom do zdjęć. Ptak trafił na badania do lekarza weterynarii.

Mężczyzna stracił ptaka. Wpadł w inne ręce
Sowa płomykówka zdjęcie poglądowe (Twitter)

Do tej niecodziennej interwencji doszło na zakopiańskich Krupówkach w środę 28 lutego, o czym poinformowali funkcjonariusze z małopolskiej Krajowej Administracji Skarbowej. Jak przekazali, ptak został przez nich przejęty i od razu trafiło na badania do lekarza weterynarii.

Jak wskazuje "Gazeta Krakowska", oględziny potwierdziły, że zwierzę jest przemęczone, ma przycięte i powyrywane pióra, a także w nienaturalny sposób kiwa się na boki. Jak podkreślono, sowa była przetrzymywana w nieodpowiednich warunkach. Trzymano ją w klatce, w której nie było odpowiedniego drążka, na którym ptak mógłby stać.

Płomykówka, tak jak wiele innych sów, jest gatunkiem chronionym Konwencją Waszyngtońską i polskimi przepisami o ochronie przyrody. Pomijając aspekt prawny, sowy to nocne ptaki drapieżne. Zmuszanie ich do aktywności w dzień jest po prostu znęcaniem się nad nimi — przypomina Małgorzata Woźniak-Słota, zastępca naczelnika Małopolskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Krakowie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Powódź błyskawiczna we Włoszech. Paraliż na północy kraju

Policja zapowiedziała, że sprawa trafi do prokuratury. Sąd najpewniej zdecyduje przepadek zwierzęcia na rzecz Skarbu Państwa. Wtedy resort klimatu i środowiska wskaże nowy dom dla sowy lub zdecyduje o jego powrocie do życia na wolności, jeśli zwierze będzie do niego zdolne.

Zwierzę nie powinno być atrakcją turystyczną!

Niestety przykład sowy płomykówki z Krupówek nie jest ani odosobniony, ani ostatni. Zwierzęta w wielu miejscach kraju wykorzystywane są jako atrakcje turystyczne. Zmuszane są do nienaturalnych dla nich zachowań, a nierzadko przetrzymywane w skrajnie trudnych warunkach.

Każdy, kto chciałby pochwalić się w social mediach zdjęciem z dzikim zwierzęciem, powinien mieć z tyłu głowy, że bierze udział w dręczeniu. Nie uczmy tego naszych dzieci! - apeluje Małgorzata Woźniak-Słota.

Im mniejsze będzie nasze zainteresowanie tego rodzaju "atrakcjami", tym mniej będzie osób je oferujących.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Trump na Super Bowl. Wszyscy patrzyli na jego wnuczka
Wyniki Lotto 09.02.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Porównywano je do Machu Picchu. Po remoncie wciąż im czegoś brakuje
Polskie hokeistki na trawie mistrzyniami świata!
Rozkaz Putina. Rosja wprowadza blokadę telefonów z "nieprzyjaznych państw"
Jak ugotować idealne jajko? Ta metoda to efekt wielu lat badań
Sceny koło Zakopanego. Jedna gwiazdka wywołała ekscytację
Mają dość polskich wędkarzy. Niemcy nałożyli zakaz
Iga Świątek wraca na kort w Dausze. Pierwsza rywalka to stara znajoma
Nagrali "czarnego potwora". Tak blisko plaży nie był nigdy
Kreml nie potwierdza sensacyjnych ustaleń. Putin nie rozmawiał z Trumpem?
Policja ostrzega przed trendami na TikToku. Są niebezpieczne dla młodzieży
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić