Nastolatek z Polski utonął z wyziębienia. Jego śmierci winni są policjanci?
Nastolatek na oczach policjantów wskoczył do wody z obawy przed aresztowaniem, chwilę później utonął z wyziębienia. Dwa lata po tragicznym zdarzeniu śledztwo w sprawie funkcjonariuszy, którzy pozostawili w zbiorniku chłopca, poprowadzi koroner z Winchester w Wielkiej Brytanii.
Do tragicznej śmierci pochodzącego z Polski piętnastoletniego Marcela doszło w 2021 roku w Southampton. Chłopiec wraz z kolega zakradł się na zacumowaną łódź by w ukryciu zapalić.
Nastolatków namierzyli funkcjonariusze policji, którzy krótko po zgłoszeniu o włamaniu na pokład udali się we wskazane miejsce. Gdy chłopcy zorientowali się, że zbliża się do nich policja, wpadli w panikę.
Zostaliśmy na łodzi i po prostu zwinęliśmy się w kłębek. Usiedliśmy, ale głowy mieliśmy w kolanach, bo nie chcieliśmy, żeby ktoś nas zobaczył - relacjonuje kolega Marcela i dodaje: Pamiętam, że widziałem latarki i łódź kołyszącą się, jakby ktoś przechodził po chodniku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości. Igor S. był TORTUROWANY!"
Chłopiec podkreśla, że Marcel był przerażony całą sytuacją i bardzo bał się reakcji swojej mamy na aresztowanie. Szczególnie, że niedawno miał "szlaban" za wcześniejsze przewinienia. Siedząc na łodzi, jak wynika z zeznań kolegi powtarzał, że "skoczy do wody".
Gdy funkcjonariusze weszli na pokład i próbowali ich zatrzymać, zrobił to na ich oczach. "Pamiętam plusk i potężne westchnienie. Skoczył do przodu" - wspomina towarzysz Marcela.
Obecni przy zdarzeniu śledczy jak wynika z zeznań jednak nie przejęli się dalszymi losami piętnastolatka. Jak relacjonował w sądzie zatrzymany: po zdarzeniu jedynie poinformowali przez radio, że "podejrzany przebywa w wodzie".
Bardziej skupili się na tym co mam przy sobie. Nie sprawdzili co dzieje się z Marcelem w wodzie - zeznawał przed koronerem drugi z nastolatków i dodał, że tamtej nocy było wyjątkowo zimno.
Po wszystkim policjanci mieli wrócić do samochodu nie udzielając przebywającemu w wodzie chłopcu żadnego wsparcia. Dopiero w radiowozie wezwali pomoc.
Młody Polak zmarł w wodzie z wyziębienia, a jego ciało znaleziono w rzece następnego dnia. Śledztwo w sprawie funkcjonariuszy prowadzi koroner z Winchester.