Pani Olga z córką wybrała się na spacer do parku Praskiego w Warszawie. Gdy matka z dziewczynką odpoczywały na ławce nagle runął na nie spróchniały konar drzewa. Malutka Lilianka nie przeżyła wypadku. Drzewo okaleczyło też panią Olgę. Po niemal 6 latach od tragedii kobieta usłyszała korzystny dla siebie wyrok w sądzie cywilnym.
Koszmarne informacje napłynęły do nas z Kościerzyny. W Szpitalu Specjalistycznym zmarło maleńkie dziecko. Dramat wydarzył się podczas porodu. Śledczy wyjaśniają teraz, czy nie doszło do narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia matki i dziecka.
Zarzut znieważenia zwłok noworodka usłyszała mieszkanka powiatu działdowskiego, która porzuciła ciało noworodka w kontenerze na śmieci. Ciało noworodka zostało ujawnione przez pracownicę sortowni odpadów w Działdowie (woj. warmińsko-mazurskie).
Pracownik sortowni śmierci znalazł w worku ciało maleńkiego noworodka. Policja zatrzymała matkę, 28-letnią mieszkankę Lidzbarka Welskiego. Sąsiedzi kobiety są poruszeni tym, co zrobiła. "Nawet jeśli go nie chciała, są przecież okna życia" - powiedziała sąsiadka w rozmowie z "Faktem".
24-letnia Nikola G. i 25-letni Oskar G. usłyszeli zarzuty znęcania się nad noworodkiem i doprowadzenia do ciężkich obrażeń jego ciała. Jak wynika z sekcji zwłok malca - nie tylko miał on obrażenia czaszkowo-mózgowe, ale też prawdopodobnie nie był karmiony.
W piątek media obiegła informacja o śmierci dwudziestodniowego niemowlęcia. O jego życie lekarze walczyli przez 10 dni. Prokuratura zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok maluszka, która odbyła się w poniedziałek 8 kwietnia. Prokuratura przedstawiła wyniki. Czy zarzuty dla rodziców chłopca ulegną zmianie?
Są zarzuty dla rodziców 22-dniowego noworodka, który trafił do poznańskiego szpitala w bardzo ciężkim stanie. Prokuratura oskarżyła kobietę i mężczyznę o znęcania się oraz spowodowania poważnych obrażeń ciała. Żadne z nich nie przyznaje się do popełnienia tego przestępstwa.
Dramatyczna akcja ratunkowa miała miejsce w poniedziałek w miejscowości Biała pod Koninem (Wielkopolska). Dwutygodniowe dziecko zakrztusiło się i potrzebowało natychmiastowej pomocy. Na miejsce wezwano strażaków, karetkę pogotowia oraz śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W Gdyni znaleziono ciało noworodka. Matka schowała je najpierw w reklamówce, a potem porzuciła na śmietniku. Chłopczyk urodził się żywy, ale prawdopodobnie został uduszony. Z kolei matka dziecka usłyszała zarzuty w tej sprawie. Kobiecie grozi dożywocie.
Dla gości pubu Three Horse Shoes w Oulton niedaleko brytyjskiego Leeds to był niedzielny lunch jak z koszmaru. Personel lokalu odkrył wówczas w toalecie ciało noworodka. Na miejscu natychmiast pojawiła się policja.
Ta matka wykazała się kompletnym brakiem wyobraźni. 41-latka rodziła dziecko w szpitalu w Żurominie (woj. mazowieckie), będąc pod wpływem alkoholu. Noworodek przyszedł na świat pijany. Miał we krwi prawie trzy promile. Szokującą sprawą zajęła się już policja i prokuratura. Wiemy, jaka kara grozi teraz wyrodnej rodzicielce.
O tej tragedii mówiła cała Polska. W maju 2023 roku w jednym z mieszkań w Gdańsku (woj. pomorskie) odnaleziono dwa ciała: 22-letniej kobiety oraz jej nowonarodzonego synka. Martwy chłopiec znajdował się w... bębnie pralki. Teraz prokuratura podjęła ważną decyzję. Wiemy, czego ona dotyczy.
Minęły trzy tygodnie od skandalu na cmentarzu w we wsi Garczegorze pod Lęborkiem. Pijany duchowny odprawiał pogrzeb noworodka. - Aniołek śpi, to ja też spałem - rzucił do żałobników. Nagranie z uroczystości obiegło obiegło sieć. Biskup rozmawiał z proboszczem Czesławem K. Ten miał przeprosić rodzinę. Czy poniósł jakiekolwiek konsekwencje? Mamy odpowiedź rzecznika diecezji.
Szokujące doniesienia z Krotoszyna. Do miejscowego szpitala miała się zgłosić 19-letnia kobieta, która stwierdziła, że znalazła noworodka w lesie. Policja i prokuratura ustalają okoliczności zdarzenia.
Rodzice z Suwałk zdecydowali się na to, by nadać swojemu dziecku totalnie nietypowe imię. Gdy o wszystkim dowiedzieli się pracownicy Urzędu Stanu Cywilnego, uznali, że konieczna jest konsultacja z Radą Języka Polskiego. Wątpliwości zostały już rozwiane.
Na Dolnym Śląsku w Radwanicach doszło do okrutnej zbrodni. Katarzyna Borczyk spaliła swoje nowo narodzone dziecko w piecu. Pomógł jej w tym mąż. Oboje zostali skazani przez sąd, jednak kobieta nie stawiła się do odbycia kary. Wciąż trwają poszukiwania 42-latki.
Do makabrycznego odkrycia w Radzyminie doszło na początku maja. Wówczas pracownicy przepompowni ścieków znaleźli w studzience zwłoki noworodka, które zapchały kolektor. Wówczas ruszyło śledztwo prokuratury w tej sprawie. Śledczy właśnie zdradzili, co udało im się ustalić.
Noworodka takich rozmiarów w tym szpitalu nie widziano co najmniej od 2010 roku. Dumni rodzice z Ontario, Chance i Britteney Ayres, powitali synka Sonny'ego 23 października w Cambridge Memorial Hospital. Chłopiec ważył 6,5 kg i liczył 55 cm długości. To już piąte dziecko Ayresów.