Pani Anna w rozpaczy. Jej wnuczka nie może się otrząsnąć po ataku wilków

85

Pani Ania nie może się otrząsnąć po ostatnich wydarzeniach. Wataha wilków zaatakowała jej wiernego pupila, psa Cygana. Najbardziej cierpi wnuczka kobiety, która bardzo kochała czworonoga.

Pani Anna w rozpaczy. Jej wnuczka nie może się otrząsnąć po ataku wilków
Wilki zaatakowały psa w gm. Świątki. Zdj. ilustracyjne (Facebook, YouTube)

Z prawie całej Polski napływają doniesienia o powtarzających się atakach wilków. Ich przestrzeń łowiecka stale zmniejsza się przez ekspansję człowieka. Dodatkowo po intensywnych opadach śniegu drapieżniki mają problem z odnalezieniem pożywienia, dlatego coraz częściej podchodzą blisko domostw w poszukiwaniu resztek jedzenia. W ciągu ostatnich kilku tygodni do niebezpiecznych sytuacji z udziałem wilków doszło m.in. w woj. lubuskim, małopolskim czy na Podkarpaciu. Trzeba jednak podkreślić, że nie doszło do ataków na ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ryś kontra wilk. Rzadkie nagranie fińskiej straży granicznej

Jeden z najpoważniejszych incydentów miał miejsce w sobotę 5 lutego w gminie Świątki (woj. warmińsko-mazurskie). Wataha wilków zaatakowała psa. Czarny kundelek nie miał szans w starciu z grupą wygłodzonych drapieżników. Właścicielka, 80-letnia pani Anna, znalazła ciało swojego pupila podczas spaceru, kilkaset metrów od zabudowań.

Byłam przerażona, krew była rozbryzgana po całej łące, dookoła ślady wilków. Cygan był zmasakrowany. Teraz już nie wychodzę z psami, bo się boje, że wilki mogą nas zaatakować - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".

Kobieta jest zrozpaczona nagłą śmiercią wiernego pupila, tym bardziej że Cygan był ukochanym pieskiem jej wnuczki. Dziewczynka nie może pogodzić się ze stratą czworonożnego przyjaciela

Cygan pilnował całego naszego obejścia, w tym moich kurek (...). To był najukochańszy piesek mojej wnuczki, ona nawet na nim jeździła. Została tylko obroża - wyznała z bólem 80-latka.

Pani Anna wspomniała, że wilki coraz częściej są widziane w pobliżu siedlisk ludzkich. W jej opinii Cygan zobaczył zbliżającą się watahę i ruszył na nie w obronie gospodarstwa. Wcześniej nie zdarzało mu się uciekać z posesji.

Władze gminy wydały komunikaty o wzmożonej czujności. Mieszkańcy wszystkich sołectw są proszeni o informowanie o wszystkich niepokojących sygnałach - podaje Radio Kielce, powołując się na Urząd Gminy w Świątkach.

Autor: SSŃ
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić