Pili i siłowali się na rękę, doszło do śmiertelnej bójki. W ruch poszły butelka i karnisz

17

Koszmarne sceny rozegrały się w jednym z mieszań na warszawskiej Woli. Z ustaleń mundurowych wynika, że młody mężczyzna miał zabić swojego kolegę uderzając go drewnianym karniszem. Chwilę wcześniej razem pili alkohol i siłowali się na rękę. Później doszło między nimi do awantury.

Pili i siłowali się na rękę, doszło do śmiertelnej bójki. W ruch poszły butelka i karnisz
Pili i siłowali się na rękę, doszło do bójki. W ruch poszły butelka i karnisz (Wola Policja)

Do dramatycznego zdarzenia doszło w środę, 14 lutego, na warszawskiej Woli. Nad ranem policjanci dostali zgłoszenie o pobitym mężczyźnie w jednym z mieszkań.

Na miejscu funkcjonariusze zastali mężczyznę bez oznak życia, posiadał on widoczne obrażenia ciała. Wezwany na miejsce zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon mężczyzny - poinformowała nadkom. Marta Sulowska z wolskiej policji.

- Policjanci ustalili wstępnie, że do mieszkania przyszedł znajomy pokrzywdzonego, który spożywał z nim alkohol. Mężczyźni zaczęli siłować się na rękę, w końcu doszło pomiędzy nimi do awantury i po chwili zaczęli się bić. Sprawca zadawał mu wielokrotnie ciosy w głowę uderzając go szklaną butelką i drewnianym karniszem oraz bił go i kopał po całym ciele. W ten sposób spowodował u niego liczne obrażenia ciała skutkującego jego śmiercią. Zaraz po zdarzeniu uciekł - dodała.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 19.02

Za zbiegłym natychmiast ruszyli śledczy. W akcję zaangażowani byli kryminalni i przewodnik z psem tropiącym. Mundurowi zabezpieczyli monitoring, na którym utrwalił się wizerunek sprawcy.

Kilka godzin po zdarzeniu mężczyzna, którego rysopis odpowiadał wizerunkowi sprawcy został zatrzymany przez dzielnicowych z Woli. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że zatrzymany był wielokrotnie karany za różne przestępstwa i w przeszłości przebywał w zakładzie karnym, a grudniu ubiegłego roku opuścił po ponad roku więzienne mury za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu będąc już uprzednio skazanym w warunkach recydywy - przekazała nadkom. Marta Sulowska.

Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa działając w multirecydywie. Na wniosek prokuratora decyzją sądu podejrzany został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu nawet dożywocie.

Autor: NJA
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić